Dobrze, że "Tajemnicę Ikony" rysował Grzegorz Rosiński - swym świetnym, dojrzewającym z zeszytu na zeszyt, graficznym stylem dodał polotu tej skądinąd dość przeciętnej historii kryminalnej.
Komiks dzieli się na trzy części.
W pierwszej przestępcza banda kradnie z cerkiewki w Bieszczadach cenną ikonę, zamówioną przez zagranicznego kolekcjonera i, pomimo starań MO, umyka pierścieniowi obławy.
W drugiej części ikona trafia do kolekcjonera. Okazuje się, że tak naprawdę nie chodziło mu o ikonę. W czasie wojny ojciec kolekcjonera, hitlerowiec, ukrył w obudowie ikony plan dotarcia do skarbu. Kolekcjoner usiłuje odnaleźć skarb, ale zostaje aresztowany przez MO.
W trzeciej części Żbik wyłapuje całą szajkę złodziei ikon.
Scenariusz, jak już pisałem, słabszy od poprzednich "Żbików", zwłaszcza pod kątem fizycznej "akcji bezpośredniej" - paliwa dla dobrych paneli komiksowych. Dobrze, że padło na Rosińskiego z rycunkiem, to i tak, w miarę możliwości, trochę podkręcił dynamikę. Przestępcy też mniej wyraziści, niź we wcześniejszych zeszytach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz