czwartek, 21 września 2017

Terry Pratchett Ciekawe Czasy 10/10

Kolejna rewelacyjna powieść ze "Świata Dysku", łącząca zabójczy humor i żywą fantasy akcję w najlepszym rodzaju.

Tajemnicze wezwanie z tajemniczego Imperium Agatejskiego (dyskowa chino/japonia), które otrzymuje Niewidoczny Uniwersytet , żąda przysłania do Imperium "Największego Maga". Naturalnie pada na Rincewinda. Na miejscu okazuje się, że Rincewind jest elementem misternej intrygi - z jednej strony ma on pomóc konspiracyjnej Czerwonej Armii w pokonaniu sił Imperium, z drugiej zaś okazuje się jedynie instrumentem w misternych planach przewrotu pałacowego, knutych przez Wielkiego Wezyra. Na domiar wszystkiego na miejscu pojawia się tzw. Srebrna Orda - grupa 7 bardzo starych barbarzyńskich bohaterów, którzy w ramach swoistego planu emerytalnego postanawiają ukraść...samo Imperium.
Spiskowcy Czerwonej Armii wraz z "Wielkim Magiem" zostają naturalnie szybko zatrzymani i wtrąceni do lochów, jednak natrafiają tam na tajemniczą pomoc. Ich strażnicy zostają zabici, lochy otwarte a broń przygotowana - droga do komnat starego Imperatora stoi przed nimi otworem. W tym samym czasie barbarzyńscy ordyńcy kanałami przekradają się się pałacu i, po zajęciu Sali Tronowej, ogłaszają "zdobycie Imperium".
Armie imperialnych możnowładców, przygotowane do walki o schedę po Imperatorze (po drodze ginie on skrytobójczo zamordowany) szykują się do wielkiej bitwy ze Srebrną Ordą...700.000 wojowników staje naprzeciw 7 starców. Ale w grze jest jeszcze Rincewind...

Przerewelacja, pod każdym względem. Rincewind jest równie świetny i zabawny, jak zawsze, co jednak zaskakujące, tym razem show kradnie mu całkowicie Srebrna Orda. Czegoś tak zabawnego, jak przygody tych siedmiu staruszków (jeden na wózku) dawno nie czytałem. Absolutnie zakazana lektura w miejscach publicznych - głośne salwy śmiechu, od których nie sposób się powstrzymać, przyciągać będą zatroskane spojrzenia współpasażerów.
Wydawało się, że nie można lepiej, niż w otwierającym cykl Dysku "Kolorze Magii" - można ! "Ciekawe Czasy" są bawią do rozpuku, trzymają w napięciu żywą akcją, skłaniają do przemyśleń inteligentnymi spostrzeżeniami Pratchetta.
Jazda obowiązkowa - 10/10

wtorek, 19 września 2017

Guy N. Smith Mania 8/10

Guy N. Smith przerabia "Hotel Zacisze" na upiorną powieść grozy.

Odcięty od świata przez zimę małego hotelu, przerobiony z prywatnego szpitala psychiatrycznego, zamieszkuje przedziwne towarzystwo (zresztą byli pacjenci) - maniak religijny-ekshibicjonista (Guj jak zwykle szaleje) , zamożna starsza eko-fanatyczka wraz z dwójką podopiecznych - alkoholikiem i młodą nimfomanką. Do kompletu dochodzą ociężała umysłowo dziewczyna w ostatnich dniach ciąży i ponury brat właściciela. Samo prowadzące hotel małżeństwo jest równie dziwaczne - obydwoje przeżywają traumę śmierci swej córki, on burkliwy i ponury, ona wybuchająca co jakiś czas atakami wściekłej furii, to znów pogrążająca się w katatonicznym letargu.
Mieszkańcy mają własne oczekiwania wobec dziecka ciężarnej - fanatyk religijny, wierząc w niepokalane poczęcie, oczekuje ponownego nadejścia Zbawiciela, tymczasem małżonkowie, wyznawcy Szatana (ihaaa!) wierzą, że dziecko będzie zesłaną im przez Antychrysta odrodzoną córką.
W samym środku wściekłej śnieżycy do hotelu dociera trójka podróżnych, matka z nastoletnią córką i samotny bukinista. Pierwotnie gospodarz przyjmuje ich niechętnie, usiłuje zniechęcić do noclegu, wkrótce jednak jego nastawienie zmienia się drastycznie - Szatan domaga się, jako ofiary, życia przybyłej nastolatki.
W środku nocy rodzi się zdeformowana dziewczynka - widomy znak władzy Szatana. Opętani właściciele przygarniają dziecko, czekając jednocześnie odpowiedniej chwili,. by złożyć Panu Ciemności żądaną ofiarę. Tymczasem między mieszkańców hotelu, jednego po drugim, wkrada się tytułowa Mania, rodzaj satanicznego szału, przybierającego czasami postać cienia zdeformowanej szatańskiej ręki. Opętuje ona jedną osobę, po jej zaś śmierci szuka kolejnego nosiciela. Giną kolejne oszalałe osoby, a uwięziona trójka przybyłych bezskutecznie usiłuje wydostać się z upiornego domostwa.


Mania jest kiepsko napisana i koszmarnie wręcz przetłumaczona. Ale, paradoksalnie, jest ona całkiem udanym horrorem -  z zaskakująco dobrym pomysłem i przygniatającym nastrojem. Owszem, odnosi się wrażenie, że Smith inną książkę zaczynał,, inną zaś kończył-  jakby odpowiedni kierunek historii pojawił się dopiero w trakcie pisania, ale to nieważne, ważne, że zupełnie nieprzeko0nujący, bełkotliwy początek doprowadził do naprawdę efektownego i trzymającego w napięciu finału (tak, tym razem Guy Smith napisał zakończenie  książki!). Bardzo intrygująca jest taka "polańska" niejednoznaczność "Manii" - zaczyna się jak okultystyczne czytadło o domu satanistów, w zakończeniu mocno sugeruje że wszystkie "nadprzyrodzone" zdarzenia miały miejsce tylko w głowach bohaterów - że tak naprawdę nie było żadnych ciemnych mocy, a tylko grupa obłąkanych ludzi, opętanych przez własne demony.
Niestety - tłumaczenie i edycja książki to kryminał. "Manii" się prawie nie da czytać ! Dialogi splątane z narracją, przypadkowo ze soba posklejane, nieoddzielone akapity opisujące różne elementy opowieści - coś strasznego. Jeszcze gorzej jesty z tłumaczeniem - wiadomo, że Phantom Press tłumaczenia miał fatalne - tym razem jednak beznadziejność przekładu ma wymiar wręcz epicki. Tłumaczka cały czas toczy śmiertelny, przegrany  bój z  zasadami poprawnej gramatyki i składni, dokładając do tego potworne wręcz błędy znaczeniowe (kikut to nie proteza ! jak zdeformowane  niemowlę może urodzić się "z protezą nadgarstka" sic!).

poniedziałek, 11 września 2017

Guy N. Smith Pragnienie II : Plaga 6/10

Akcja drugiego "Pragnienia" osadzona jest w małej walijskiej miejscowości Bryn Gawr (prawdodobnie Smith pisze o prawdziwym miasteczku Brynmawr), którą nagły atak zimy odcina od świata - drogi są nieprzejezdne, wyłączony zostaje prąd.


Od czasów apokalipsy spowodowanej zatruciem zbiornika Clearwen minęło pięć lat. Nagle jednak powodowana chemikaliami choroba wybucha w  zasypanym śniegiem Bryn Gawr. Kolejne osoby padają jej ofiarą - do znanego już pragnienia i odrażających, ropiejących wrzodów (gross faktor level master) dołącza jeszcze morderczy szał, który opanowuje chorych. Miejscowy rzemieślnik w ataku szału morduje swego syna, banda wyrostków w groteskowej sadomasochistycznej scenie - absurdalnej, jak tylko Guy potrafi - molestuje atrakcyjną nauczycielkę. Szału dostają również zwierzęta - stado kotów atakujące swą (również chorą) właścicielkę oraz  terier właściciela lokalnego pubu.
Właśnie pub stanowi centralny punkt akcji - w finale najpierw właściciel usiłuje zgwałcić kucharkę, potem zaś chcący ugasić płonące pragnienie chorzy demolują bar i wywołują pożar. Jak się okazuje - dobrze, gdyż źródłem choroby były zakażone, sprzedawane nielegalnie przez właściciela pubu, pstrągi.


O ile pierwsze "Pragnienie" miało rozmach małego post apo, z ulicami Birmingham zasnutymi dymami pożarów i walczącymi bandami, o tyle kontynuacja wraca do ulubionych przez Smitha wiejsko - małomiasteczkowych klimatów. Guy kreuje ponownie szereg całkiem ciekawie pomyślanych postaci, umiejętnie oddaje klimat angielsko-walijskiej prowincji, jej uprzedzenia i dziwactwa. Pod płaszczykiem eko horroru autor przemyca też nieco własnych przemyśleń na temat zdrowego żywienia, chemii przemysłowej i konserwantów.
Jak jednak często u Smitha bywa - gorzej jest z rozsądną fabułą. Czytelnik dostaje szereg luźno powiązanych scen - nieco klasycznej pulpowej makabry i ohydy. Tym razem Smith nieco odpuścił seks, koncentrując się na opisach obrzydliwości (choć wątek imprezy sado maso u nauczycielki jest najzabawniejszym momentem powieści - jedynym, co po niej zostanie w pamięci na dłużej) Kruchutki wątek miłosny policjanta i nauczycielki, jest tak skromny, że niewart uwagi.


Generalnie  - średniej klasy kontynuacja dobrego eko horroru.

środa, 6 września 2017


Minipowieść, mająca za zadanie przede wszystkim "przywrócenie"  do Świata Dysku maga Rincewinda, uwięzionego w finale "Czarodzicielstwa" w Piekielnych Wymiarach.
Młody demonolog Eryk w próbie przywołania swego pierwszego demona, wzywa z Piekielnych Wymiarów...Rincewinda. Chłopiec żąda od przywołanej "istoty piekielnej" spełnienia trzech życzeń - bogactwa, najpiękniejszej kobiety i życia wiecznego. Rincewind początkowo usiłuje wyjaśnić nieporozumienie, ku swego jednak zaskoczeniu wystarczy jeden gest jego palców, by życzenia Eryka, przewrotnie, miały być spełnione. W ten sposób Eryk i Rincewind przeżywają przygodę w dżunglach Klatchu (styliowaną na imperium Inków), gdzie Eryk ma otrzymać Niezmierzone Bogactwa, genialną przygodę w wojnie Tsortianskiej (trojańskiej) - tym razem jako spełnienie żądania poznania "Najpiękniejszej Kobiety Świata", w poszukiwaniu zaś wiecznego życia trafiają przed oblicze samego Stwórcy.
Jednocześnie w Pandemonium trwa śledztwo w sprawie działalności nieznanego innych mieszkańcom piekieł "demona" Rincewinda, które absorbuje coraz bardziej uwagę Króla Astfgla.
Finał historii rozgrywa się w Pandemonium, gdzie wyjaśnia się zagadka tajemniczych mocy Rincewinda, bedąca elementem Wielkiej Intrygi Pałacowej.

Pratchett ani trochę nie odpuszcza. Zawrotne tempo opowieści, świetna przygoda, fantastyczny, cięty humor, umiejętna gra z  tradycyjnymi motywami kulturowymi - wszystko to absolutna rewelacja. Nie mogę doczekać się lektury kolejnej powieści ("Ciekawe Czasy")

Uwaga - w miejscach publicznych czytać z dużą ostrożnością - powieść potrafi wywołać niekontrolowane i niepowstrzymane wybuchy śmiechu, co może być nieco konfundujące dla  rechoczącego ni stąd ni zowąd czytelnika

poniedziałek, 4 września 2017

Guy N. Smith Pragnienie 7/10

Guy N. Smith, jak się przyłoży, potrafi napisać porządną powieść. Tak właśnie, porządnie i rzetelnie napisany jest ekologiczny horror "Pragnienie".
W pobliżu Birmingham do zaopatrującego miasto w wodę zalewu wpada ciężarówka z silnie toksycznym środkiem chwastobójczym. Mimo, że potencjalne zagrożenie jest ogromne, władze lekceważą je na początku. Za chwilę trucizna (a dodatek łatwopalna - Guy nie byłby sobą jakby nie wymyślił czegoś tak absurdalnego jak płonąca woda) płynie z kranów. Jej spożycie powoduje na początku silne pragnienie, ohydne owrzodzenie całego ciała, straszne cierpienie  i rychłą śmierć.
Seria spowodowanych przez konających w męczarniach ludzi katastrof komunikacyjnych  - kolejowa, autostradowa i lotnicza, odcina miasto od reszty świata. Za chwilę całe Birmingham pogrąża się w anarchii i chaosie - wybuchają walki uliczne, wojsko strzela do cywilów bez opamiętania a premier  Wielkiej Brytanii otacza miasto kordonem kwarantanny (??? to Guy zapomniał, że w mieście nie ma żadnej epidemii, tylko zatrucie wodą ???).
W środku Birmingham mamy okazję poznać kilka krótkich, jak zwykle ciętych i pełnych zamierzonej ohydy, scenek rodem z pulpowego horroru postapo (świetne sceny katastrofy kolejowej czy upadku biurowca) - a główną osią fabuły jest wędrówka przez miasto chemika odpowiedzialnego za produkcję katastrofalnej trucizny, jego dziewczyny i przypadkowo z nimi sprzymierzonego zbiegłego mordercy.
"Pragnienie" jest w sumie bardziej powieścią postapo (no, w skali mikro) niż horrorem. Zamiast grozy autor szokuje co i rusz obrzydlistwami, mężnie stając w szranki z równie paskudnym "Fungusem" Harry Knighta. Na marginesie dość pretekstowej fabuły Smith toczy charaktystyczne dla lat 80tych  rozważania : a to o ustroju społeczno politycznym Anglii czy bezsensownej brutalności sił porządkowych a to o chuligaństwie stadionowym, a to w końcu o eutanazji.
Czyta się wszystko łatwo i szybko - książka, jako się rzekło, jest (jak na standardy Guya oczywiście) rzetelnie napisana - no, brakuje iskry szaleństwa, potrafiącej typowe książki Smitha odróżnić od tych najbardziej odjechanych - w sumie solidne 7/10.



Annę Rice Opowieść O Złodzieju Ciał 6/10

“Opowieść O Złodzieju Ciał”, czwarty tom “Kronik Wampirów”, przynosi znaczną zmianę tonacji wobec swoich porzedników. Zamiast rozlewnych his...