Guy N. Smith, jak się przyłoży, potrafi napisać porządną powieść. Tak właśnie, porządnie i rzetelnie napisany jest ekologiczny horror "Pragnienie".
W pobliżu Birmingham do zaopatrującego miasto w wodę zalewu wpada ciężarówka z silnie toksycznym środkiem chwastobójczym. Mimo, że potencjalne zagrożenie jest ogromne, władze lekceważą je na początku. Za chwilę trucizna (a dodatek łatwopalna - Guy nie byłby sobą jakby nie wymyślił czegoś tak absurdalnego jak płonąca woda) płynie z kranów. Jej spożycie powoduje na początku silne pragnienie, ohydne owrzodzenie całego ciała, straszne cierpienie i rychłą śmierć.
Seria spowodowanych przez konających w męczarniach ludzi katastrof komunikacyjnych - kolejowa, autostradowa i lotnicza, odcina miasto od reszty świata. Za chwilę całe Birmingham pogrąża się w anarchii i chaosie - wybuchają walki uliczne, wojsko strzela do cywilów bez opamiętania a premier Wielkiej Brytanii otacza miasto kordonem kwarantanny (??? to Guy zapomniał, że w mieście nie ma żadnej epidemii, tylko zatrucie wodą ???).
W środku Birmingham mamy okazję poznać kilka krótkich, jak zwykle ciętych i pełnych zamierzonej ohydy, scenek rodem z pulpowego horroru postapo (świetne sceny katastrofy kolejowej czy upadku biurowca) - a główną osią fabuły jest wędrówka przez miasto chemika odpowiedzialnego za produkcję katastrofalnej trucizny, jego dziewczyny i przypadkowo z nimi sprzymierzonego zbiegłego mordercy.
"Pragnienie" jest w sumie bardziej powieścią postapo (no, w skali mikro) niż horrorem. Zamiast grozy autor szokuje co i rusz obrzydlistwami, mężnie stając w szranki z równie paskudnym "Fungusem" Harry Knighta. Na marginesie dość pretekstowej fabuły Smith toczy charaktystyczne dla lat 80tych rozważania : a to o ustroju społeczno politycznym Anglii czy bezsensownej brutalności sił porządkowych a to o chuligaństwie stadionowym, a to w końcu o eutanazji.
Czyta się wszystko łatwo i szybko - książka, jako się rzekło, jest (jak na standardy Guya oczywiście) rzetelnie napisana - no, brakuje iskry szaleństwa, potrafiącej typowe książki Smitha odróżnić od tych najbardziej odjechanych - w sumie solidne 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz