Wreszcie ! Wreszcie Żbika zaczął rysować Rosiński ! I od razu, jakby korek wyciągnąć, akcja rusza z kopyta.
Piąty Żbik rozpoczyna się podobnie jak odcinek 07 pt "Wisior" - śmiały napad gangsterów na zakład jubilerski, podczas którego skradziony zostaje tytułowy, bardzo cenny diadem Tamary. W trakcie ucieczki wywiązuje się strzelanina z przechodzącym milicjantem (Rosiński ! akcja ! komiks !).
Żbik rusza śladem bandytów do Gorlic, zostaje jednak rozpracowany, ogłuszony i związany. Na szczęście znajduje go i uwalnia grupka wagarowiczów.
Kolejna część opowieści to, znowu pełna strzelanin i bijatyk akcja na przejściu granicznym, gdzie Żbik wraz z WOPistami zatrzymują w końcu bandę. Niestety, bez diademu.
Ostatnia część, akurat nudna i niezbyt dobrze napisana, to przesłuchania gangsterów, w trakcie których w końcu załamują się i wydają miejsce ukrycia skarbu.
Kolejny bardzo udany zeszyt Żbika. Głównie dziękie wejściu na scenę Grzegorza Rosińskiego. Mimo że rysunek jest jeszcze niepewny (to pierwszy poważny album komiksowy Rosińskiego) a kompozycje kadrów nie zawsze dojrzałe, to różnica w umiejętnościach opowiadania, w świadomości medium jest ogromna. Do tego żywy, dynamiczny scenariusz, dorze wykorzystujący możliwości nowego rysownika. Zasłużone 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz