środa, 21 czerwca 2017

Kapitan Żbik Czarny Parasol 8/10

Podwójny debiut w Żbiku - płk. MO Zbigniewa Gabińskiego jako scenarzysty i Andrzeja Kamińskiego jako rysownika.


Fabularnie dylogia Czarny Parasol/Studnia to wariacja na temat historii  hold upu opowiedzianej już w Żbiku pt. "Kocie Oko". Tym razem zamiast "miasta powiatowego" jest Łódź a zamiast banku - Centrala Sprzętu Medycznego. Reszta w zasadzie się powtarza.
W barze piwnym barman - Pan Janek, namawia parę swych klientów, drobnych żuli od kradzieży bazarowych, do skoku na dużą kasę - zamkniętą w sejfie Centrali Sprzętu Medycznego umiejscowionej w jednej z łódzkich kamienic. treść zeszytu stanowi szczegółowe opowiedzenie historii włamania, w stylu francuskich filmów sensacyjnych ("Rififi", "W Kręgu Zła"). Włamywacze drobiazgowo przygotowują włam, najpierw robią rekonesans. W dniu przestępstwa dostają się na strych ponad pomieszczeniem sejfowym, przebijają się do sejfu przez sufit, kradną pieniądze i, nie niepokojeni, opuszczają świtem miejsce przestępstwa. Podczas wyjścia jednak niosący łup Pan Janek zaczepia jedną z wypchanych waliz o krawędź muru - strzęp materiału pozostaje w szczelinie.


Scenariusz jest naprawdę porządny i bardzo dobrze prowadzony, prawie w całości poświęcony szczegółowemu pokazaniu skoku. Kapitan Żbik pojawia się dopiero w finale zeszytu, jego śledztwo opowiedziane zostanie w drugim zeszycie serii. Rysunek niestety słabszy, na poziomie Zbigniewa Sobali a daleko za duetem Rosiński/Polch, ale, ogólnie, bardzo udany numer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...