sobota, 28 lipca 2018

E. F. Benson Widzialne I Niewidzialne 7/10

Godny polecenia zbiór opowiadań mniej w Polsce znanego autora klasycznych opowieści grozy.  W tomie w zasadzie nie ma tekstów słabych; zasadnicza część to dobrze napisane, nieźle straszące ghost stories, kilka zaś to prawdziwe arcydzieła grozy.

Benson pisze o duchach na poważnie, wprost, bez mrugania okiem czy innych zabaw konwencją. Wydobywa on z niesamowitych opowieści właściwą im grozę. Skrzypienie podłogi za drzwiami, powiew chłodnego powietrzna, tajemnicze stuknięcie - w realnym życiu wystarczy to by samotny człowiek w pustym domu poczuł strach. I dokładnie tak jest w opowiadaniach Bensona. Jego duchy to odbicie niegdysiejszych tragedii, które nawiedzają miejsce swojej śmierci. Tak jest z tumanem kurzu na drodze, przypominającym o śmiertelnym wypadku samochodowym ("Śmierć W Tumanach Kurzu"), z duchem zamordowanej przed laty dziewczyny ("Po Drugiej Stronie Drzwi"), pokutującymi  za zbrodnie duchami morderców (""Przeklęty Dwór", "Ogrodnik") czy, dla odmiany, szukającym sprawiedliwości duchu ofiary ("Tajemnica Porcelanowej Miseczki").
Zdarzają się też profetyczne wizje, ostrzeżenia przed nadchodzącymi zagrożeniami i nieszczęściami (popularny i parokrotnie ekranizowany "Karawan" oraz wspaniałe, świetnie grające na strachu przed brzydotą i ohydą "Gąsienice")

Niektóre z opowieści Bensona zapadają w pamięć poprzez szczególnie niepokojącą atmosferę. Już otwierająca zbiór "Noc Gavona", również zbudowana na pomyśle wracającego ducha zmarłej dziewczyny, potrafi postraszyć i opisami satanistycznych rytuałów lokalnej czarownicy; sam zaś powrót ducha zapowiada mrożące krew w żyłach sceny ze współczesnych japońskich horrorów. Zresztą niech przemówi sam Benson :
"Wówczas z tafli sadzawki wynurzyła się dziewczęca głowa o trupiobladej twarzy i długich, rozpuszczonych włosach. Jej oczy były zamknięte, kąciki ust wygięte ku dołowi jak w sennym grymasie".
Podobnie niepokojący nastrój wzbudza opowiadanie "Między Światłami", w którym narrator nagle przenosi się w czasie do ponurego, przedwiecznego lochu Piktów.

Ostatnia grupa tekstów to historie, w których zamiast duchów pojawiają się różnego rodzaju agresywne monstra. Znajdą się tutaj absolutnie klasyczna opowieść wampiryczna ("Pani Amworth", również ekranizowana), czy "Szczyt Grozy" -  opis żyjącego w najwyższych, niedostępnych partiach gór pierwotnego ludu (Yeti?). Na koniec zaś creme de la creme - "Negotium Pernambulans" - prawdziwe (wychwalane przez samego Lovecrafta) arcydzieło horroru. opowiadające o przypominającej ogromnego ślimaka potworności, która czai się w mroku, atakuje i wysysa życie ze swych nieostrożnych ofiar. Naprawdę upiorne - godne pióra samego Mistrza z Providence.

Łączna ocena całego zbioru to mocne 7/10 - ale trzy teksty - "Gąsienice", "Szczyt Grozy" i, przede wszystkim,"Negotium Perambulans" zasługują na uwagę każdego fana grozy.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...