czwartek, 22 listopada 2018

Clive Barker Powrót Z Piekła 10/10

"Powrót Z Piekła" Clive Barkera (historia znacznie bardziej znana poprzez kultowy film "Hellraiser") to doskonały przykład jego nieokiełznanej wyobraźni i świeżego spojrzenia na horror, mieszanka tradycyjnej ghost story o nawiedzonym domu,   body horroru i powieści okultystycznej.

Szukający wciąż nowych doznań i rozkoszy Frank przy pomocy tajemniczej układanki otwiera (dosłownie) bramy Piekła - pozawymiaru, w którym Kapłani Blizny (inaczej Cenobici) oddają się swym rytuałom, łączącym w jedno krańcową rozkosz i ból. Ciało poszukiwacza stanowić będzie obiekt ich kolejnych ceremonii i tortur.
Do domu, w którym ostatnio zamieszkiwał mężczyzna, wprowadza się jego brat wraz z żoną. Kobieta miała przed laty płomienny romans z zaginionym - teraz wyczuwa jego obecność w zamkniętym pokoju na piętrze. Przypadkowo rozlana krew męża, który skaleczył się podczas przeprowadzki, pozwala uwiezionemu w Piekle Fankowi uciec.
Potwór, który wydostał się z Piekła jest prawie pozbawiony ciała - by je odtworzyć, potrzebuje ludzkiej krwi. Występna kochanka sprowadza zatem do domu przypadkowo poznanych mężczyzn, i wspólnie z Frankiem morduje ich. Uciekinier coraz bardziej powraca do prawdziwego życia - w końcu potrzebna będzie tylko ludzka skóra. A żadna nie będzie tak przydatna, jak skóra własnego brata....
Tylko kochająca się bez wzajemności w zdradzanym mężu przyjaciółka rodziny będzie mogła, zawierając pakt z Cenobitami, ukarać zbrodniczą parę....

Tematem "Powrotu Z Piekła" jest poszukiwanie krańcowych doznań, wrażeń, rozkoszy, oraz cena, jaką trzeba za to zapłacić. Odczuwalna jest w tej prozie skrywana namiętność, pasja, napędzająca twórczość Barkera, czyniąca ją tak gorącą i drapieżną.  Sam główny pomysł na książkę jest absolutnie obłędny, ultraświeży, porywający i przerażający w tym samym stopniu. Z tego powodu nie potrafię ocenić "Powrotu" niżej niż 10/10, pomimo widocznych braków warsztatowych, pewnego niechlujstwa narracyjnego czy zdawkowości niektórych fragmentów. Powyższe niedostatki wynikają prawdopodobnie z faktu, że tę minipowieść/duże opowiadanie Barker traktował nie całkiem jako samodzielną całość, a raczej jako blueprint dla mającego powstać  filmu "Hellraiser" - debiutu reżyserskiego autora. Podobna sytuacja miała miejsce z powieścią "Cabal" i powstałym w oparciu o nią   filmem "Nightbreed". W obu przypadkach filmy są znacznie, o klasę wręcz, lepsze od literackich pierwowzorów (to naprawdę rzadkość).
W "Hellraiserze" Barker wszystko zrobił lepiej, wzbogacił postaci upiornych Cenobitów, mitologię Piekła (świata Blizny), relacje między bohaterami, dodał  suspens i jump scary. Do tego doszła jeszcze znakomita produkcja - w konsekwencji "Hellraiser" rozpoczął bardzo popularną franszyzę kinową, a filmowy świat grozy wzbogacił się o nowe, superciekawe monstrum - Pinheada.

Jasne, że, ostatecznie, lepiej jest obejrzeć film - ale literacko "Powrót Z Piekła" też doskonale się broni. Dodatkową zaletą książki jest fakt, że mimo oszczędnej formy i braku drastyczności sam koncept powieści rozsiewa atmosferę deprawacji i zepsucia, a przy tym całkiem udanie straszy.

Uwielbiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...