Edith Wharton , autorka tak
znanych powieści, jak „Wiek Niewinności” czy „Ethan Fromme”, pisywała również
znakomite, utrzymane trochę w duchu Henry Jamesa (z którym była zaprzyjaźniona)
opowiadania niesamowite. Zebrane i wydane w zbiorze „Ghosts”, w 2008 roku
wydało nieocenione C&T w swej Bibliotece Grozy.
Opowiadania Wharton to coś więcej
niż konwencjonalna groza, to literatura przez wielkie L.
Każda historia – prawie zawsze
oparta o pojawienie się tzw. „ducha” (stąd tytuł zbioru), ma swe życie
wewnętrzne, świetnie zarysowany kontekst obyczajowy, pogłębioną psychologię
postaci. Od strony „zjawiska niesamowitego” nowele te mogą również nieco
przypominać krótkie opowiadania Ambrowe Bierce’a, wydane przez C&T w zbiorze
„Nadprzyrodzone”, ale jeśli Bierce ledwie opisywał manifestację ducha, to
Wharton rozbudowuje każdorazowo pełne napięcia wewnętrznego relacje między
bohaterami swych opowiadań. Czytając je można się przenieść do świata
amerykańskich wyższych sfer, poznać dławione konwenansem namiętności bądź wydobyć z mroku ponure tajemnice.
Parę słów o każdym opowiadaniu
„Dzwonek Garderobianej” – romans
pozamałżeński terroryzowanej przez brutalnego męża żony i interweniujący w
obronie swej pani duch zmarłej garderobianej
7/10
„Oczy” – ilekroć bohater
opowiadania próbuje swe cyniczne życie zmienić na lepsze, próbuje zachowa się
godnie i właściwie, zaczyna być prześladowany przez pokazującą mu się parę
starych, ponurych, cynicznych oczu 6/10
„Później” – opowiadanie nieco w
stylu „Ucieczki Na Wieś”. Młode małżeństwo kupuje elegancką posiadłość i
zamieszkuje w nim, pozostawiwszy za sobą zgiełk i wir wielkiego miasta, gdzie
mąż prowadził udaną karierę zawodową. Nie wszystko jednak jest tak wspaniałe,
jak się na początku wydawało – pieniądze na nabycie domostwa małżonek zdobył,
oszukując i w konsekwencji doprowadzając do ruiny i samobójstwa, partnera
biznesowego. Za zbrodnię czeka
kara. 8/10
„Kerfol” - być może najbardziej creepy z wszystkich
opowiadań. Ponownie historia niewierności małżeńskiej. Stary, okrutny mąż,
podejrzewa młodą żonę o romans z czarującym sąsiadem. Odcina ją od kontaktów
towarzyskich, uniemożliwia dalsze spotkania z sąsiadem (w sumie dziwnym nie
jest…) Dodatkowo, w akcie brutalnej przemocy morduje on, raz za razem, psy,
które kobieta kupuje, by jakiekolwiek żywe stworzenie dotrzymywało jej
towarzystwa. Za tę zbrodnię przyjdzie mu odpokutować – zgodnie z regułami
gatunku, w rozbłyskującą błyskawicami, burzową noc. 8/10
„Triumf Nocy” – też wyjątkowo
ponura opowieść. Narrator trafia w środku zimowej nocy do bogatego domostwa,
gdzie zamożny, przeuroczy wujek otacza opieką swego chorego siostrzeńca. Ten z
kolei z wdzięczności zapisuje w testamencie
swój majątek wujowi. Jak się okazuje, to nie jest dobry pomysł…. 8/10
„Panna Mary Pask” – łagodniejsza
opowieść, w której bohater trafia do opuszczonego domostwa, gdzie długo
rozmawia na temat samotności i umierania za życia, z, jak się potem okazuje,
zmarłą właścicielką. Czy jednak naprawdę zmarłą ? Fajnie zakręcony twist
końcowy – 6/10
„Oczarowany” – znowu ponura
historia, ocierająca się o wampiryzm, gdzie porzucona przez mężczyznę, zmarła
dziewczyna, nawiedza go po swej śmierci i wysysa siły życiowe – 7/10
„Pan Jones” – duch zarządcy
nieruchomości wywiera przemożny wpływ na służbę i kolejnych właścicieli 7/10
„Ziarnko Granatu” – nowela silnie
inspirowana „Ligeią” Poego – gdzie zmarła pierwsza żona wciąż, mimo
śmierci, nie pozwala mężowi na nowe życie
- 8/10
„Lustro” – jedyne opowiadanie
pozbawione praktycznie elementu fantastycznego, opisujące smutek nadchodzącej
starości i próbę jego załagodzenia poprzez kontakt bohaterki z, jak się
okazuje, wymyślonym duchem ukochanego sprzed lat - 5/10
„Zaduszki” – historia „klątwy”
rzuconej przez współczesną czarownicę na bohaterkę – która, ze złamaną nogą,
zostaje sama w domu na przerażające ją 36 godzin bez kontaktu ze światem - 6/10
Uffff, ciężko się o nich pisze –
emocji i psychologii od groma a konkretnej akcji niewiele, stąd kłopot, - a jeszcze
nie chciałem ich doszczętnie wyspojlerować (jak się to autorowi świetnego wstępu
do książki przydarzyło).
Podsumowując, przerażających scen
w zbiorze „Duchy I Ludzie” nie ma zbyt dużo, gore, przemocy czy innych
atrybutów ostrego horroru nie ma w zasadzie wcale - ale za to dobrej literatury jest co niemiara
– każde opowiadanie jest rasowe,
doskonale zbudowane i mocno zapada w pamięć.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz