poniedziałek, 10 lipca 2017

Edith Wharton Duchy I Ludzie 7/10

Edith Wharton , autorka tak znanych powieści, jak „Wiek Niewinności” czy „Ethan Fromme”, pisywała również znakomite, utrzymane trochę w duchu Henry Jamesa (z którym była zaprzyjaźniona) opowiadania niesamowite. Zebrane i wydane w zbiorze „Ghosts”, w 2008 roku wydało nieocenione C&T w swej Bibliotece Grozy.
Opowiadania Wharton to coś więcej niż konwencjonalna groza, to literatura przez wielkie L.
Każda historia – prawie zawsze oparta o pojawienie się tzw. „ducha” (stąd tytuł zbioru), ma swe życie wewnętrzne, świetnie zarysowany kontekst obyczajowy, pogłębioną psychologię postaci. Od strony „zjawiska niesamowitego” nowele te mogą również nieco przypominać krótkie opowiadania Ambrowe Bierce’a, wydane przez C&T w zbiorze „Nadprzyrodzone”, ale jeśli Bierce ledwie opisywał manifestację ducha, to Wharton rozbudowuje każdorazowo pełne napięcia wewnętrznego relacje między bohaterami swych opowiadań. Czytając je można się przenieść do świata amerykańskich wyższych sfer, poznać dławione konwenansem namiętności bądź  wydobyć z mroku ponure tajemnice.

Parę słów o każdym opowiadaniu
 
„Dzwonek Garderobianej” – romans pozamałżeński terroryzowanej przez brutalnego męża żony i interweniujący w obronie swej pani duch zmarłej garderobianej  7/10
„Oczy” – ilekroć bohater opowiadania próbuje swe cyniczne życie zmienić na lepsze, próbuje zachowa się godnie i właściwie, zaczyna być prześladowany przez pokazującą mu się parę starych, ponurych, cynicznych oczu  6/10
„Później” – opowiadanie nieco w stylu „Ucieczki Na Wieś”. Młode małżeństwo kupuje elegancką posiadłość i zamieszkuje w nim, pozostawiwszy za sobą zgiełk i wir wielkiego miasta, gdzie mąż prowadził udaną karierę zawodową. Nie wszystko jednak jest tak wspaniałe, jak się na początku wydawało – pieniądze na nabycie domostwa małżonek zdobył, oszukując i w konsekwencji doprowadzając do ruiny i samobójstwa, partnera biznesowego.  Za zbrodnię czeka kara.    8/10
„Kerfol”  - być może najbardziej creepy z wszystkich opowiadań. Ponownie historia niewierności małżeńskiej. Stary, okrutny mąż, podejrzewa młodą żonę o romans z czarującym sąsiadem. Odcina ją od kontaktów towarzyskich, uniemożliwia dalsze spotkania z sąsiadem (w sumie dziwnym nie jest…) Dodatkowo, w akcie brutalnej przemocy morduje on, raz za razem, psy, które kobieta kupuje, by jakiekolwiek żywe stworzenie dotrzymywało jej towarzystwa. Za tę zbrodnię przyjdzie mu odpokutować – zgodnie z regułami gatunku, w rozbłyskującą błyskawicami, burzową noc.  8/10
„Triumf Nocy” – też wyjątkowo ponura opowieść. Narrator trafia w środku zimowej nocy do bogatego domostwa, gdzie zamożny, przeuroczy wujek otacza opieką swego chorego siostrzeńca. Ten z kolei z wdzięczności zapisuje w testamencie  swój majątek wujowi. Jak się okazuje, to nie jest dobry pomysł….  8/10
„Panna Mary Pask” – łagodniejsza opowieść, w której bohater trafia do opuszczonego domostwa, gdzie długo rozmawia na temat samotności i umierania za życia, z, jak się potem okazuje, zmarłą właścicielką. Czy jednak naprawdę zmarłą ? Fajnie zakręcony twist końcowy – 6/10
„Oczarowany” – znowu ponura historia, ocierająca się o wampiryzm, gdzie porzucona przez mężczyznę, zmarła dziewczyna, nawiedza go po swej śmierci i wysysa siły życiowe – 7/10
„Pan Jones” – duch zarządcy nieruchomości wywiera przemożny wpływ na służbę i kolejnych właścicieli  7/10
„Ziarnko Granatu” – nowela silnie inspirowana  „Ligeią” Poego –  gdzie zmarła pierwsza żona wciąż, mimo śmierci, nie pozwala mężowi na nowe życie  - 8/10
„Lustro” – jedyne opowiadanie pozbawione praktycznie elementu fantastycznego, opisujące smutek nadchodzącej starości i próbę jego załagodzenia poprzez kontakt bohaterki z, jak się okazuje, wymyślonym duchem ukochanego sprzed lat  - 5/10
„Zaduszki” – historia „klątwy” rzuconej przez współczesną czarownicę na bohaterkę – która, ze złamaną nogą, zostaje sama w domu na przerażające ją 36 godzin bez kontaktu ze światem -  6/10
Uffff, ciężko się o nich pisze – emocji i psychologii od groma a konkretnej akcji niewiele, stąd kłopot, - a jeszcze nie chciałem ich doszczętnie wyspojlerować (jak się to autorowi świetnego wstępu do książki przydarzyło).

Podsumowując, przerażających scen w zbiorze „Duchy I Ludzie” nie ma zbyt dużo, gore, przemocy czy innych atrybutów ostrego horroru nie ma w zasadzie wcale -  ale za to dobrej literatury jest co niemiara –  każde opowiadanie jest rasowe, doskonale zbudowane i mocno zapada w pamięć.  7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...