Pierwszy tom legendarnej sagi, rozpopularyzowany do maksimum przez fenomenalny serial HBO.
+
Władający Północą Eddard Stark obejmuje stanowisko Namiestnika Króla (coś na kształt szefa rządu) i przybywa do stolicy królestwa - Królewskiej Przystani. Na miejscu oplata go natychmiast sieć intryg - jego poprzednik zmarł dość nagle podczas badania sprawy nieślubnych dzieci królewskich. W tym samym czasie narasta konflikt pomiędzy jego rodem a możnymi Lannisterami. Starkowie oskarżają Lannisterów o zamach na życie Brana, jednego z synów Eddarda, i zatrzymują najbardziej podejrzanego o jego zorganizowanie Tyriona Lannistera.
Gdy Stark podejmuje śledztwo poprzedniego Namiestnika, na jaw wychodzą ponure tajemnice, mogące podważyć prawo do tronu księcia Joffreya, pierworodnego syna króla.
Po śmierci króla Eddard usiłuje przejąć władzę w mieście, zostaje jednak aresztowany przez lojalne wobec następcy tronu (a dokładnie - przekupione przez wspierających go Lannisterów) siły wojskowe.
Tymczasem po drugiej stronie morza ostatnie dzieci poprzednio władającej królestwem Westeros, obalonej siłą dynastii Targaryenów, szukają wsparcie zbrojnego, które pozwoli im odzyskać tron. Młodziutka Daenerys wychodzi za mąż za władcę stepowych wojowników - khala Drogo.
+
Nie ma sensu próbować streszczać fabuły Gry O Tron. Zna ją na wyrywki chyba każdy, każdy bowiem chyba oglądał hiperpopularny (i słusznie!) serial. Warto tylko podkreślić, że pierwszy jego sezon zaskakująco wręcz wiernie oddał bogactwo fabuły książki - starając się odwzorować akcję jeden do jednego, często wręcz korzystając z ciętych dialogów i one linerów z powieści. To rzadki przypadek, w którym (będzie herezja - wiem), produkcja filmowa zastępuje w całości lekturę książki.
Różnice fabularne są absolutnie minimalne (mowa oczywiście o pierwszym tomie), wynikające praktycznie wyłącznie z ograniczeń budżetowych. W pierwszym sezonie fundusze nie pozwalały jeszcze na kręcenie scen bitewnych, w konsekwencji występujące pod koniec fabuły działania wojenne pomiędzy rodami Lannisterów a Tullych i Starków są w powieści lepiej opisane - łatwiej można zrozumieć logikę stoczonych walk.
Dodatkowe pochwały należą się Martinowi za warsztat. Powieść napisana jest energicznym, wciągającym w lekturę stylem, podzielona zaś na krótkie, 10 stronowe rozdziały, zachęcające wręcz do kompulsywnego czytania. To wzorcowy pageturner, w którym strony znikają w tempie płonącego siana
Gra O Tron to sensacja kulturowa. Genialna, pełna intryg, akcji, fabuła, szereg barwnych, niejednoznacznych postaci (brak wyraźnego podziału na dobrych i złych), znakomity styl - uzależnia wręcz narkotycznie. Absolutny kanon fantasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz