Jedna z najbardziej znanych i utytułowanych serii polskiej fantastyki, wybuchowa mieszanka starego dobrego sci-fi z nowoczesnym fantasy, prawdziwy page-turner, od którego trudno się oderwać.
+
Na planecie Midgaard II istnieje cywilizacja ludzka (technicznie rzecz biorąc mowa humanoidach uderzająco podobnych do ludzi) o stopniu rozwoju przypominającym ziemskie średniowiecze.
Astronauta-komandos Vuko Drakkainen (pochodzenia chorwacko-polsko-fińskiego, stąd efektowne, „wilczo-smocze” nazwisko) przybywa na Midgaard z misją ratunkową. Ma on odnaleźć i sprowadzić z powrotem wcześniej wysłanych badaczy, z którymi urwał się wszelki kontakt.
W ruinach stacji znajduje on dziwacznie zniekształcone zwłoki części naukowców. Zostaje też zaatakowany przez dziwaczne monstrum rodem wprost z obrazów Hieronima Boscha, które wyłoniło się z tajemniczej mgły, w której najstraszniejsze halucynacje przybierają realną, fizyczną formę.
Vuko rusza podróż, usiłując odnaleźć pozostałych ziemian. Przybywa do miasta, w którym natrafia na trop, wiodący na ziemie Ludzi Węży. Wraz z nowo poznanymi kompanami z Klanu Ognia udaje się w dalsze poszukiwania.
Tymczasem na południu upada oświecone Imperium Amitrajskie (coś na podobę chińsko-mongolską). Młody następca tronu wraz z wiernym ochroniarzem umyka w trakcie nocnej rzezi ze stolicy. Wszędzie szerzy się brutalny terror religijny, jedynym wyjściem jest podróż na północ.
+
„Pan Lodowego Ogrodu” cieszy się sporą i w pełni zasłużoną renomą (cykl zdobył zresztą większość prestiżowych nagród branżowych). Bardzo dynamiczna fabuła wiedzie od jednej przygody do drugiej, nie zostawiając ani chwili na nabranie oddechu, nie tracąc czasu ani miejsca na wyciszenie. Cały czas wysokooktanowa przygoda.
Bardzo ciekawe są też postaci głównych bohaterów. Komandos Vuko to postać rodem z komputerowych RPGów, ze statsami napakowanymi na maksa (świetnie zresztą wyprowadzony przez Grzędowicza wątek, trochę przywołujący pierwszego Matrixa). Niemniej jednak ciekawie zapowiada się Odwrócony Żuraw, młody wygnany książę, wraz ze swym ochroniarzem Brusem.
Do tego jest też powieść znakomicie napisana - jej lektura to czysta przyjemność i przygoda.
Nokautujący cliffhanger kończący powieść pozostawia czytelnika całkowicie zaszokowanego, przypominając trochę patenty stosowane w „Grze O Tron”. Nie mogę się doczekać lektury drugiego tomu !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz