Po porażce, jaką był "Zew Krabów" mocno obawiałem się spotkania z "Poświęceniem" - ostatnią wydaną w w Polsce częścią sagi o Krabach. Guy tym razem jednak mile zaskoczył - wrócił bowiem na swój standardowy pulpowy poziom, gdzie wyraźne niedostatki warsztatowe rekompensują czytelnikom szalone, odjechane pomysły fabularne. Kultyści Krabów...no, cudo po prostu, jak tylko o tym przeczytałem, już czułem, że będzie wesoło.
Akcja "Poświęcenia" (cóż za idiotyczne tłumaczenie ! - w oryginale jest "Human Sacrifice") toczy csię równocześnie z tomem czwartym - "Odwet". Przypomnę , Kraby atakują całą Wielką Brytanię, z zachodu i wschodu, potrafią przemieszczać się wzdłuż słodkowodnych rzek, zatem pojawiają się w środku lądu, w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Jednocześnie wszystkie one, niczym Marsjanie w "Wojnie Światów" są śmiertelnie chore i powoli konają.
Na tle tych wydarzeń Smith opowiedział praktycznie odrębną historię - thriller o szalonym seryjnym mordercy i ścigającym go byłym komandosie.
Powieść rozpoczyna seria morderczych ataków szalonej grupy lewackich ekoterrorystów na brytyjski estabilishment (oj, nie lubi myśliwy Guy ekologów, nie lubi, już kolejna powieść, gdzie ekolodzy to wcielenie wszelkiego Zua). Ginie, podczas polowania na lisy, miejscowy notabl, po spożyciu zatrutych strychniną indyków umiera kilkanaście osób. Przywódca grupy, wystylizowany na Charlesa Mansona szaleniec, sadysta impotent, znęcający się nad swą seksualną niewolnicą (noblesse oblige - w końcu Smith to Krul pulpy) wymyśla kolejną zbrodnię - porwanie córki milionera, który dorobił się fortuny na handlu futrami.
Porwaną dziewczynę postanawia złożyć w ofierze - tak tak, oczywiście Krabom. Szaleństwo przywódcy pogłębia się, w domu buduje on ołtarzyk Krabów, które otacza religijną czcią i którym pragnie składać wciąż nowy ofiary z ludzi
Na poszukiwanie zaginionej dziewczyny wyrusza jej chłopak, były komandos SAS (a jakże, pewnie służył razem z Sabatem) . Jak łatwo przewidzieć, poradzi on sobie sprawnie z szaleńcami, wszyscy obrzydliwcy poniosą zasłużoną karę, a Kraby...no ,cóż, jak już wiadomo z"Odwetu", Kraby sobie poumierają.
Kraby w "Poświęceniu" odgrywają rolę drugorzędną. Poświęcone im fragmenty są mniej ciekawe i w zasadzie stanowią powtórzenie z "Odwetu". Natomiast część thrillerowa jest całkiem udana. Szalony koncept kultu Krabów jest cudowny - dla takich absurdów się czyta Smitha !. Trochę seksu i przemocy, sensacyjna akcja - no i rewelacyjnie opisane porwanie pierwszej ofiary i rytuał jej poświęcenia. Bezradność uwięzionej dziewczyny, jej strach, przeciągające się oczekiwanie, rosnące napięcie - czy uratuje się ona czy też czeka ją straszna śmierć - naprawdę - bardzo dobrze napisany fragment.
Pozwoliłem sobie ocenić "Poświęcenie" na 7/10 (dobre 3 punkty dodając dla funu, ale niech tam) - niemniej cieszę się, że cykl krabowy już za mną. Trochę już zaczynał mnie przymęczać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz