sobota, 12 listopada 2022

Sara Gran Jeszcze Bliżej 10/10

 Opętanie jako metafora kryzysu osobowości, kryzysu małżeńskiego, a od strony gatunkowej rewelacyjne połączenie „Egzorcysty” ze „Wstrętem” - opowiedziana z perspektywy osoby opętanej (!)


+


„Ogólnie rzecz biorąc, byliśmy zadowoleni z życia - z naszego związku, mieszkania, kariery. Ed pracował w dziale finansów wielkiej korporacji (…) ja zaś byłam architektem zatrudnionym w małej firmie. Radziliśmy sobie całkiem dobrze i niczego nam nie brakowało. Kochaliśmy się…” - pisze o sobie Amanda na początku powieści.


Stopniowo jednak w ten szczęśliwy obraz wkrada się coś złego, coś niepokojącego. Rozpoczyna się od tajemniczego, niewyjaśnionego stukania w ściany zamieszkiwanego przez małżeństwo loftu. Żadnych sąsiadów, raczej żadnych zwierząt, nie wiadomo, o co chodzi. Co charakterystyczne, stukanie słyszalne jest tylko wtedy, gdy  Amanda przebywa w domu. W tym samym czasie Amandę zaczyna nocami nawiedzać powracający sen, w którym na brzegu czerwonego oceanu spotyka  się z piękną, tajemniczą kobietą o imieniu Naama.   


Amanda coraz częściej bywa rozdrażniona, niespokojna. Niespodziewanie dla samej siebie wraca do palenia, kilka razy zdarza jej się kompulsywna kradzież drobiazgów w sklepie. W harmonijnym do tej pory związku pojawiają się rysy, małżonkowie zaczynają się kłócić - o różne drobiazgi, jednak coraz częściej i częściej. 


Pewnego dnia  kobieta  zamawia w księgarni wysyłkowej zawodową pozycję dotyczącą „Domów”, ale okazuje się, że przez pomyłkę doręczono jej książkę o „Demonach”. Przerzucając z nudów jej strony Amanda natrafia na 10 punktowy „test opętania”, a wśród wymienionych tam symptomów odnajduje  m.in „stukanie”, rozdrażnienie, dziwaczne sny.  

Początkowo te zbieżności wyglądają raczej zabawnie, wraz z upływem czasu kobieta zaczyna wykazywać jednak coraz więcej cech wymienionych w „teście” - ma skłonności do krzywdzenia bliskich (pewnego ranka bez przyczyny oparza Eda papierosem), zdarzają jej się zaniki pamięci, co najbardziej dziwne, zostaje obdarzona pozazmysłową mocą „rozpoznawania” po dotyku spraw niektórych ludzi.


W końcu, coraz bardziej zaniepokojona, Amanda decyduje iść po poradę do „wróżki” - otrzymany jednak „płyn przeciw demonom” okazuje się bezskuteczny. Niczym kończą się również próby konwencjonalnego leczenia psychiatrycznego.


Amanda zmienia się coraz bardziej, na firmowej imprezie ląduje w łóżku z przypadkowym klientem, brzydząc się sama sobą, pogarszają się wyniki jej pracy, pogarszają relacje z mężem, pogarszają relacje z całym światem. 

Pewnego dnia wpada w furię i wywołuje karczemną awanturę w kiosku położonym obok jej biura. Następnego ranka, sprzedawca zostaje zamordowany przez nieznanego sprawcę…


+


Od strony formalnej „Jeszcze Bliżej” powtarza schemat opętania znany z „Egzorcysty” - tym razem jednak zamiast dziewczynki mamy dorosłą kobietę, zamiast zewnętrznych opisów opętania fascynujący opis rozpadającej się osobowości, wreszcie zamiast religijnych rytuałów i głębokiej wiary, beznadzieję i pustkę  nowoczesnego „ateizmu” (prof. Matczak lubi to…). Najbardziej charakterystycznym elementem „Jeszcze Bliżej” jest bowiem fakt, że religia jako remedium przeciwko demonowi nie pojawia się prawie wcale. Są wróżbici różnej maści, są psychiatrzy, ale nie ma księdza… To signum temporis - znak czasu, czyniący powieść tym bardziej przejmującą i mroczną.


Pamiętać jednak należy, że opętanie z „Come Closer” to nie jarmarczna sztuczka jakiegoś demona, możliwa do odczynienia przez modły mamroczącego pod nosem klechy czy banalne symbole religijne. To metafora kryzysu psychicznego, opis załamania osobowości wiodącego do katastrofy. Jako że wszystko w powieści poznajemy z perspektywy osoby „opętanej” absolutnie nie możemy wierzyć w żadne „obiektywne” elementy opętania - obiektywnie mamy do czynienia z osobą chorą psychicznie, agresywną, skłonną do krzywdzenia, używek, przypadkowego seksu, kobietą niszczącą swój związek.

To naprawdę znakomite studium rozpadu osobowości, wstrząsający opis kryzysu współczesnej kobiety. Ze strony na stronę jest coraz mroczniej i bardziej depresyjnie - a wieńczy wszystko pozbawiony światła i jakiegokolwiek happy endu makabryczny finał.


Wyważona, oszczędna narracja z mrożącym krew w żyłach spokojem opisuje zstępowanie bohaterki w piekielny wir, od drobnych codziennych niedogodności, które mogą spotkać każdego człowieka, poprzez coraz bardziej niepokojące zachowania, aż do naprawdę  przerażających wydarzeń w dalszych partiach opowieści. 

Niezwykle jest obserwować życie Amandy, życie nowoczesnego człowieka w wielkim mieście nowoczesnego świata, człowieka pozornie spełnionego zawodowo i osobiście,  nad którego jednak „idealnym” życiem zawisła krwawa chmura nieznanego przeznaczenia. Naprawdę creepy, naprawdę mogące przestraszyć, nie banalnym, komiksowym potworem, ale tą nieuchwytną, nienazwaną obawą utraty osiągniętego statusu. 


Ta wspaniała, nowoczesna powieść, wydana została dość znienacka przez katowicką Książnicę w roku 2007 (kiedy to literatura grozy była w totalnej defensywie) a reklamowana była chyba raczej jako „współczesna powieść o kryzysie małżeństwa” co doprowadziło do jej niezrozumienia, do zaadresowania do niewłaściwej grupy czytelników, w konsekwencji zaś do drastycznie zaniżonych ocen (nie, no 5,7 na Lubimy  Czytać to jest nieśmieszny żart).

„Jeszcze Bliżej” to wybitna powieść psychologiczna, to jednocześnie znakomity, mrożący krew w żyłach nowoczesny horror. Bo to jest oczywiście gatunkowy horror, choć zamiast  epatować krzykliwymi, jarmarcznymi efektami raczej chwyta czytelnika za gardło opisami rozpadającej się psychiki i pustki dręczącej współczesnego człowieka.


Warto, by powieści więcej uwagi poświęcili fani ambitnej, nieoczywistej współczesnej grozy, „Jeszcze Bliżej”, to taki bez mała „instant classic”. Naprawdę - 10/10 nie zdarza się często - bardzo WARTO.


PS.

Ne rozumiem, jak to możliwe, że jeszcze nie powstała ekranizacja. Cudowny materiał na cudowną rolę dla głównej bohaterki. Ależbym oglądał!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...