wtorek, 9 sierpnia 2022

Alma Katsu Głód 10/10


Dan Simmons w znakomitym „Terrorze” opisał tajemnicę uwięzionej w lodach Arktyki wyprawy badawczej, Alma Katsu zaś przedstawiła w „Głodzie” dzieje tragicznej wyprawy Donnera.


+


Ze Springfield wyrusza do Kalifornii wyprawa pionierów. Oficjalnie przewodzi jej powszechnie lubiany, jowialny i życzliwy George Donner, naprawdę jednak gros decyzji podejmuje rozważny, choć nie cieszący się sympatią podróżnych James Reed.

W wyprawie pionierskiej ważne jest utrzymywanie odpowiedniego tempa - konieczne jest przebycie łańcucha gór Sierra Nevada, oddzielającego Kalifornię od równin środkowych, zanim surowa zima odetnie uczyni wszystkie przełęcze. 

Niestety grupa Donnera traci sporo czasu w drodze -  jest nienadzwyczajnie zorganizowana i zarządzana a pouczenia i upomnienia rozważnego James Reeda są lekceważone i zakrzykiwane przez głupszych uczestników. 

Donner cały czas uspokaja wędrowców - w jednym z punktów na trasie ma czekać na nich wytrawny podróżnik, Lansford Hastings, który podobno parę lat temu wytyczył znakomity skrót, pozwalający zaoszczędzić sporo drogi i czasu.

Po przybyciu do fortu okazuje się jednak, że Hastingsa w nim nie ma - odjechał z inną grupą, co gorsza, jadący przed ludźmi Donnera dziennikarz zostawił alarmujące ostrzeżenia przed tymże skrótem. Wcale tak bardzo nie skraca drogi, jest potwornie wyczerpujący, wiedzie przez słone pustynie  i ziemie pozbawione jakiejkolwiek żywności - jednak chytry właściciel fortu, chcąc rozreklamować skrót zapewniający placówce stały ruch i obrót, ukrywa te wiadomości przed grupą. Pionierzy ruszają przez  pustynię, w morderczym marszu tracą siły, kolejne zwierzęta i zapasy żywności, a przede wszystkim czas.


Wokół karawany narasta niewyjaśnione, poczucie tajemniczego zagrożenia. Rozpoczyna wszystko zaginięcie małego chłopca. Wkrótce zostają odnalezione jego zwłoki -  mimo, że nie noszą śladów zębów zwierząt, są obrane z mięsa do kości i wyglądają niczym złożone w ofierze. Krążą legendy o jakimś tajemniczym plemieniu indiańskim, wyznającym potworny, ludożerczy kult.


Wkrótce dziwny rodzaj obłędu dopada jednego z obecnych przy znalezieniu zwłok pionierów. Mimo, że umiera on na suchoty, napędzany dziwnym szałem rzuca się na piękną żonę Donnera. Jego córkę zaś nawiedzają głosy zmarłych, ostrzegające przed dalszą drogą.

W końcu dochodzi do dziwnego zdarzenia - Tamsen Donner twierdzi, że ogniem przepędziła grupę tajemniczych potworów atakujących karawanę, pozostali jednak nie chcą uwierzyć rozhisteryzowanej kobiecie.


Dodatkowo W trakcie marszu w grupie narastają  konflikty. Ubożsi ze złością obserwują zamożniejszych, głodni sytych. Narastają też złe namiętności i żądze. Atrakcyjna młoda żona Donnera  uwodzi innych podróżnych a tajemnica mrocznej namiętności łączącej Jamesa Reeda z jednym z kowbojów doprowadza do bójki, w której stajenny ginie.

Coraz bardziej skłócona i podzielona grupa wędruje dalej. W pewnym momencie podróżnych zatrzymuje  nieustannie padający śnieg. Jest przełęcz, surowe góry i nic do jedzenia….


+


Człowiek jest największym potworem chodzącym po ziemi - ta myśl, obecna wśród obecnych twórców literatury grozy, leży również u podstaw znakomitego „Głodu”, horroru opartego o autentyczną historię, tragedię tzw. wyprawy Donnera, której uczestnicy, uwięzieni na nieprzekraczalnej zimą przełęczy w górach Sierra Nevada, dopuścili się aktów kanibalizmu.


„Głód” to najbardziej efektowny opis „wendigo” - szaleństwa spowodowanego głodem, autentycznej legendy indiańskiej, chętnie wykorzystywanej przez   literaturę grozy („Cmętaż Zwieżąt”, „Wendigo”), szaleństwa wiodącego do kanibalizmu. Co jednak charakterystyczne, Katsu nie nurza się w gore’owych opisach kanibalistycznych orgii, nie one stanowią siłę napędową powieści. Autorka kładzie akcent na budowanie napięcia, na opis narastającego wśród pionierów obłędu, na mrok, tajemnicę, na poczucie zagrożenia wywoływane przez demony otaczających słabnących pionierów niczym wilki.

W ostateczności sam drastyczny finał ma  raptem parę stron. Ale i to wystarczy….


„Głód” napisany jest rewelacyjnie, nie  sposób się od powieści oderwać - nawet jeśli mniej więcej każdy wie, czym się ona skończy, kto zginie a kto przeżyje (wystarczy luknąć do Wikipedii) -  to i tak ciekawi jesteśmy tego,  „jak” dojdzie do tego, do czego doszło.

Dwie największe siły powieści Katsu to znakomita kreacja bohaterów i, przy pozornie prostej fabule, mistrzowsko zapleciona, bardzo gęsta intryga. 

Świetne, niejednoznaczne charaktery, cała gama motywacji wiodących do określonych zachowań i znakomicie prowadzona fabuła, pełna napięcia, narastającej grozy, skrywanych tajemnic, relacji i uczuć. Jest niezwykły, wybornie poprowadzony wątek homoseksualny, jest tragiczny romans, jest femme fatale…


Warto też zwrócić uwagę na maestrię konstrukcyjną historii Kesebergów, plątaninę motywów i wątków spajających „Głód” w jedną całość, wyjaśniających tragedię  i obłęd, którym zakończy się tragiczna wyprawa. 

No, przyznać trzeba, że w samym finale narracja jest prowadzona tak swobodnie, że nie każdemu musi przypaść do gustu. Sporo czytelników może poczuć się nieco zawiedzionymi, uznać zakończenie za nieco chaotyczne zdawkowe i nie domykające niektórych wątków. Mnie osobiście wszystko wydało się znakomite, ale mogę zrozumieć ewentualną krytykę tych elementów.


Po lekturze powieści Katsu długo czułem się brudny, czułem na plecach oddech Mroku Poza Krawędzią Świata. Wspaniała lektura, zachwycająca i mrożąca krew w żyłach. Dostałem znacznie więcej, niż się spodziewałem. 



PS.

Są plany ekranizacji „Głodu” - prawa autorskie już jakaś wytwórnia zakupiła, ale coś prace nad filmem nie ruszają. Szkoda - oglądałoby się.


PPS.

Kolejną po „Głodzie” powieścią Katsu jest „The Deep”, ponownie historia oparta o autentyczne wydarzenie -   katastrofę Titanica. PLS niech to ktoś wyda w Polsce! ASAP!


PPPS.

Porównania „Głodu” z powieścią Dana Simmonsa „Terror” są oczywiste i siłą rzeczy się nasuwające -  w obu wypadkach punktem wyjścia jest wyprawa badawcza która zakończy się tragedią - ba, nawet rok wydarzeń jest ten sam - 1847! Obie powieści budowane są dość podobnie -  od początku czytelnik wie, czym skończy się opowiadana historia, ma świadomość nadchodzącej klęski. W obu przypadkach poznamy też rozbudowane backstories uczestników, prowadzące do ich określonych zachowań w trakcie podróży, mrok, otaczający  podróżnych, zakradający się do ich obozów i do ich umysłów, w końcu koszmar głodu, wiodący do  kanibalizmu; ostatecznie złamanie tego właśnie tabu stanowiło drive który dla obydwojga autorów. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...