Ale jazda ! "Nemesis", początkowo zaskakujący poważną tematyką, suspensem i dramatycznymi wydarzeniami, wraz z upływem stron coraz bardziej skręca w kierunku szalonej pulpy by zakończyć całość rewelacyjnym, ultracampowym finałem.
+
Małżeństwo Hacket przeżywa straszliwą tragedię; pod ich nieobecność w mieszkaniu ma miejsce włamanie. W jego trakcie kilkuletnia córeczka Hacketów zostaje zgwałcona i brutalnie zamordowana. Gdy po fakcie wychodzi na jaw, że mąż w trakcie napadu był u swej kochanki, zdruzgotana żona wyjeżdża do siostry, mieszkającej w podlondyńskiej miejscowości Hinkston.
W tym czasie John Hacket usiłuje na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość. Doprowadza jednego z podejrzanych, zwolnionego przez policję z braku dowodów, do śmierci pod kołami pociągu.
Po tym wydarzeniu, mężczyzna, w ślad za żoną, przybywa do Hinkston w nadziei uratowania małżeństwa. Otrzymuje posadę zastępcy dyrektora w miejscowej szkole oraz mieszkanie po swym poprzedniku, którego przyczyny odejścia otoczone są tajemnicą.
Uwagę nauczyciela przyciąga kilkoro uczniów, wyraźnie fascynujących się przemocą i krwią; wszystkie one są pacjentami miejscowego lekarza.
Ten sam lekarz wkrótce proponuje Hacketom szansę nowego początku, na skutek jego eksperymentalnej terapii Susan może - wbrew dotychczasowym diagnozom - ponownie zajść w ciążę.
W tym samym czasie do Hinkston przybywa drugi z morderców, żądny zemsty za śmierć kompana...
+
"Nemesis" to znakomita pulpowa zabawa. Bardzo udany jest główny pomysł powieści, zgrabnie wykorzystujący typowe B-klasowe rozwiązania fabularne - szalonego doktora, ukryte w podziemiach monstrum, psychopatycznego mordercę, dodając do tego klimat "przeklętych dzieci" znany chociażby z "Kukułczych Jaj Z Midwich". Akcja prowadzona jest szybko i sprawnie, bez wahania i zbędnego meandrowania zmierzając w kierunku brutalnego finału. Pulpowa konwencja pozwala zaakceptować nawet absurdalne pomysły medyczne, od których lekarzom i biologom pewnie więdną komórki mózgowe.
Hutson imponuje też sprawnością techniczną pisania. Początkowe rozdziały dą godne pióra samego Kinga. Znakomicie opisany jest ból i żałoba po stracie dziecka, pustka, rozpacz czy bezradna wściekłość, nawet cierpienie wywołane bezradnością wobec umierającego na raka ojca kobiety - to jest po prostu dobra literatura !
Nawet gdy akcja skręca już w kierunku szalonej pulpy, to cały czas warsztat jest nienaganny - mocne jump scar'y, narastające poczucie zagrożenia i paranoi, w końcu zas totalnie campowy, wybuchowy finał, prowadzący do przewrotnej, gorzkiej cody. No a obrzydliwość niektórych pomysłów godna jest Złotego Kraba....
Brawo, brawo, po trzykroć brawo - "Nemesis" to jedna z najlepszych pulpowych książek Phantom Press, a Shaun Hutson to naprawdę znakomity autor. Ubolewam, że tak mało go w Polsce wydano (nie ukazał się np. jego chyba najbardziej znany tytuł - Spawn). Może któreś z naszych niszowych wydawnictw dałoby się namówić na próbę przywrócenia tego autora fanom horroru ? Pięć razy lepsze od średniego Mastertona - bardzo warto.
Szalony pulpowy horror, który przez długi czas w ogóle na pulpę nie wygląda. Znakomicie napisany, umiejętnie żonglujący grozą, dramatem, sensacją, początkowo kojarzy się bardziej z wysokogatunkową grozą spod znaku Kinga czy Simmonsa, niż pulpowym badziewiem. Groteskowy jednak pomysł główny i wręcz Ultracampowy finał wyjaśniają sprawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz