Pierwsze w Polsce książkowe wydanie opowiadań angielskiego twórcy W.W. Jacobsa; do tej pory można było się zapoznać wyłącznie z arcysławną „Małpią Łapką” - opowiadaniem, które przeszło do historii literackiego horroru, inspiracją dla wielu późniejszych dzieł, z (niemniej sławnym) kingowskim „Cmętażem Zwieżąt” na czele.
Starsze małżeństwo poznaje dziwną opowieść o tajemniczym przedmiocie - zasuszonej małpiej łapce, magicznym artefakcie, który potrafi spełnić trzy życzenia swego właściciela. Na koniec opowieści małżonkowie otrzymują artefakt w prezencie, wraz z ostrzeżeniem, by przemyśleć swe życzenia, łapka bowiem spełnia je czasami w bardzo przewrotny, nieprzewidziany sposób.
Nie bardzo wierząc dziwacznej historii pan domu dla żartu wypowiada życzenie - chce otrzymać 200 funtów. Dzień później jego syn ginie w pracy w makabrycznym wypadku - jak informuje zbolały posłaniec z fabryki - „wciągnęła go maszyna”. W związku z tym firmowe ubezpieczenie wypłaca zdruzgotanym rodzicom odszkodowanie - 200 funtów! Kiedy do małżonków dociera groza tego, co się wydarzyło, oszalała z cierpienia matka wypowiada drugie życzenie - chce, by jej syn wrócił do żywych. Upływa nieco czasu i u frontowych drzwi rozlega się miarowe pukanie. Kobieta rzuca się do nich, chcąc wpuścić do domu syna…
Znakomita miniatura, przez dłuższy czas opowiadająca po prostu fantastyczną historię o magicznym artefakcie, by na koniec zaatakować czytelnika kapitalnym, makabrycznym finałem. Tak, największym źródłem grozy w „Małpiej Łapce” nie jest sama bowiem sama łapka, a horror zawarty pomiędzy życzeniami drugim i trzecim, w którego efekcie opowiadanie staje się historią o…. zombie! Napięcie narastające w finale i końcowy jump scare są naprawdę intensywne i zapewniają mu miejsce w kanonie literackiego horroru.
Sława „Małpiej Łapki” powoduje, że jest to jedno z najchętniej antologizowanych opowiadań klasycznej grozy i znajduje się w prawie każdym zestawieniu „best horror”. W Polsce ukazywała się kilkakrotnie w różnych wydaniach „Opowieści Z Dreszczykiem”, ostatnio zaś w „Opowieściach Niesamowitych Z Języka Angielskiego”.
„Małpia Łapka” zainspirowała wielu innych twórców grozy (warto np. zapoznać się z opowiadaniem „Guzik” Richarda Mathesona w zbiorze „Jestem Legendą”), a jej najsłynniejszym literackim „potomkiem” jest wspaniała, ponura i przerażająca powieść Stephena Kinga - „Cmętaż Zwieżąt”. King porzucił motyw magicznego arfetaktu, koncentrując swą historię na tym elemencie, który wzbudza największą grozę, na spełnionym „drugim życzeniu.
+
Już sama „Łapka” wystarczyłaby, by sięgnąć po zbiór Jacobsa, ale nie znaczy to bynajmniej, że to jedyne warte uwagi opowiadanie, przeciwnie, książka zawiera sporo zaskakująco udanych, efektownie straszących a zupełnie nieznanych do tej pory w Polsce tekstów, które każdy fan klasycznej grozy powinien poznać.
Najczęstszym motywem w nich występującym, zapożyczonym przez Jacobsa wprost z twórczości Edgara Allana Poe, jest sumienie, dręczące bohaterów po popełnionych przez nich zbrodniach. „Stróż Brata Mego” to wariacja na temat „Serce Oskarżycielem” - morderca, który pochował w ogrodzie zwłoki swej ofiary nocami, w somnambulicznym transie rozkopuje jego grób. Podobna sytuacja ma miejsce w „Studni”. Nieszczęsny traf, zagubiona broszka ukochanej, zmusza mordercę do zejścia wgłąb studni w której ukryte jest ciało zamordowanego przyjaciela, co doprowadzi do przerażającego finału (kinomanom przypomni się oczywiście „Ringu”).
Inną wariacją motywu sumienia, również pełną grozy i makabry jest opowiadanie „Trzy Siostry”. Najstarsza z sióstr umierając zapowiada pozostałym, że jej duch pojawi się przy nich w chwili ich śmierci. Chciwa druga siostra, żądna majątku odziedziczonego przez najmłodszą, postara się, mając na uwadze słabe serce dziewczyny, wykorzystać upiorną zapowiedź…
Drugi wspólny motyw występujący u Jacobsa to szantaż. Ofiara szantażu zmuszona jest do popełnienia zbrodni, następnie zaś mierzy się z rezultatami morderstwa. Opowiadania z tej grupy pozbawione są wątków nadprzyrodzonych, to duszne, niepokojące thrillery, grające napięciem wzbudzanym u czytelnika. I tak we „W Bibliotece” morderca zostaje zamknięty w domu z ciałem ofiary a przypadkowy włamywacz okaże się idealnym kozłem ofiarnym. Z kolei „Kapitan Rogers” to doprowadzony do ostateczności właściciel gospody, którą usiłuje przejąć szantażujący ujawnieniem kryminalnej przeszłości były znajomy. Również szantaż pcha do zbrodni bohatera opowiadania „Studnia”.
Opowiadania „Jerry Bundler” i „Dom Na Rogatkach” są do siebie bardzo podobne, w obu bohaterowie po wysłuchaniu opowieści o duchach okazują brak wiary i chęć do żartów, co w obu przypadkach kończy się bardzo źle.
Warto też wspomnieć o efektownym pełnym grozy i narastającego napięcia, egzotycznym opowiadaniu „Sługa Ciemnoskórego”. Chytry właściciel lombardu kupuje bardzo okazyjnie ogromny diament, wart wielokrotność wydanej sumy. Kupiec, zdeterminowany w chęci zatrzymania zarobku, nie ulega groźbom tajemniczych osób usiłujących odzyskać klejnot. Jeden z nich, ponury Birmańczyk, wyrzucony za drzwi grozi, że nocą przyjdzie Zło…
Na koniec zdania polemiki wymaga blurb okładkowy, gdzie przeczytać można, że „Jacobs to przede wszystkim humorysta, co doskonale widać w niemal każdej jego opowieści. Te zwykle przecież groźne sceny niejednokrotnie przynoszą wybuch śmiechu”. Doch!
Tak, również czytałem, że Jacobs był znanym humorystą, przekonują o tym zabawne opowiadania „Na Środku Atlantyku” i „Czuwanie”. Niemniej pozostałe teksty ze zbioru są pisane absolutnie poważnie, potrafią dobrze przestraszyć i wzbudzić niejednokrotnie autentyczny dreszcz grozy a śmiać się przy nich może chyba tylko Upiór Z Canterville.
„Małpia Łapka” bezwzględne 10/10, wśród pozostałych szczególnie wyróżniają się „Studnia” i „Trzy Siostry”. W sumie solidne 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz