poniedziałek, 30 grudnia 2019

Joe Hill NOS4A2

Wspaniały "wigilijny" horror spod ręki Syna swego Ojca, znakomita gra z mitem wampira, jego uwspółcześnienie i związanie z modnymi obecnie lękami (pedofilia), książka pełna wigoru, i przygodowej akcji.
+
Istnieją ludzie, którzy przy pomocy pewnych przedmiotów są w stanie "rozerwać tkankę rzeczywistości" i wejść do krainy fantazji. Dla Victorii McQueen takim przedmiotem jest ukochany rower BMX. Jadąc na nim potrafi wjechać na, nie istniejący w rzeczywistości, Most Krótsza Droga, po którego drugiej stronie może odnaleźć różne zagubione w realnym świecie rzeczy.
Charles Talent Manx III używa z kolei Rolls Royce'a "Wraith" (Upiór) z 1938 roku o rejestracji NOS4A2 (no czyżby...). Porywa on do niego niewinne dzieci, wykorzystując jako "paliwo" ich niewinność, zamienia je w przerażające małe wampiry i udaje się z nimi do wymyślonej "gwiazdkowej krainy", gdzie cały rok trwa Boże Narodzenie a dzieci bawią się bez końca w okrutne gry.
Pewnego dnia ścieżki Vic i Manxa krzyżują się. Dziewczyna przypadkowo znajduje po drugiej stronie swego mostu upiorne domostwo, w który mieszka Manx, zostaje przez niego zaatakowana, a uciekając doprowadza do aresztowania zbrodniarza. 
Mija blisko 20 lat. Charlie Manx, który większość czasu spędził w więziennym szpitalu pogrążony w śpiączce, umiera, jego ciało jednak znika z kostnicy. Podobnie bez śladu znika, wraz z jego kolejnym właścicielem, należący niegdyś do Manxa rolls royce.
Okazuje się, że wiadomości o śmierci Manxa były mocno przesadzone. Pewnego dnia potwór wraz ze swym pomocnikiem pojawiają się na progu domku, w którym Victoria usiłuje ułożyć swe skomplikowane relacje rodzinne z synkiem....
+
Nie chcąc pisać "umarł Król, niech żyje Król" (King ma się dobrze i niech nam panuje jeszcze wiele lat), napiszę "jaki ojciec, taki syn". Komentując bowiem twórczość Joe Hilla nie sposób uciec od postaci Stephena Kinga. 
Dziedziczenie talentu to w ogóle ciekawa sprawa. Kiedy widzimy dzieci, idące w ślady swych rodziców, często nasuwa się myśl, że to nie całkiem sprawiedliwe. Że rodzice lekarze, prawnicy, aktorzy - ułatwiają swym dzieciom start w "rodzinnych" zawodach. Kusi, żeby tak pomyśleć również o Kingu i jego piszącej rodzinie, ale jednak....
No dobra, nieoceniony jest sam, płynący od ojca, przykład - że można z pisania książek zrobić sposób na życie, że klepiąc w domu w klawiaturę kompa można z tego mieć dobre pieniądze i popularność. Jasne, że i znajomości i kontakty bardzo pomagają. Nadto, jakby nie chcieć kokietować zmianą nazwiska (żeby nie korzystać ze sławy Taty) nie bardzo wierzę, że agent, podsyłając wydawcom książkę, nie szepnąłby "ale wiecie, że to syn Kinga?". Ale na sam koniec zostaje jednak sama książka, opowieść, która musi się obronić przed czytelnikami. A twórczość Hilla broni się BARDZO DOBRZE.

Zacznę o tego, że Joe, w przeciwieństwie do Kinga, nie hamletyzuje na temat ograniczeń gatunkowych, nie zrywa kajdan ,nie udaje niczego - lubi pisać horrory i pisze horrory. Tym właśnie jest "NOS4A2" (prosty rebus czytelniczy) - klasycznym przygodowym horrorem fantastycznym. Doskonale wymyślonym, zgrabnie skonstruowanym, żywo i dynamicznie prowadzonym. W powieści nie ma wprawdzie zbyt wiele grozy czy jump scare'ów, ale wypełniona jest mnóstwem wysokooktanowej akcji. Postaci w powieści ciągle gdzieś gnają, uciekają, walczą ze sobą, nie ma chwili czasu na nudę.
No właśnie - postaci. Bardzo udanie wymyślone i prowadzone. Vic McQueen, doprowadzona swą "mocą" i kontaktem ze światem Manxa na skraj szaleństwa, ciepły i oddany jej partner życiowy, Lou Carmody, ich kochający synek Wayne - zapadają w pamięć i budzą zainteresowanie. Jeszcze lepiej jest po stronie "sił zła". Sam Manx jest fantastyczny, a już jego "renfieldowski" pomocnik, Człowiek W Masce Przeciwgazowej (w mnie budził skojarzenia z barkerowskim Pożeraczem Żyletek z Potępieńczej Gry) to prawdziwy majstersztyk (to on zapewnia najbardziej efektowne sceny grozy).

Warto docenić, jak umiejętnie Hill gra schematami i kliszami gatunkowymi. Z jednej strony ogrywa absolutnie klasyczny mit wampira, z drugiej łączy go z horrorem współczesności, jakim jest pedofilia. Nie dajcie się zmylić ! - mimo braku jakichkolwiek bezpośrednich odniesień do pedofilii, mimo werbalnych zaprzeczań samego Manxa, mimo jego zakłamanych uzasadnień, jakimi usiłuje usprawiedliwiać porywanie dzieci (ten wątek uderzająco przypomina przerażające giallo Lucio Fulciego "Nie Torturuj Kaczuszki"). Właśnie z tym lękiem prowadzi grę Joe Hill. Przecież "Upiór" karmi się dziecięcą niewinnością i pogodą ducha... Hill efektownie przywołuje też w NOS4A2 strach przed dziecięcym okrucieństwem, swoistą amoralnością, jaka charakteryzuje niekiedy dziecięce zabawy.

Sam styl, warsztat literacki są nienaganne. Natchnienie natchnieniem a rzemieślnicza robota musi w rodzinie Kingów być wykonana wzorowo. "NOS4A2" czyta się znakomicie, długi rozdziały podzielone są na krótsze fragmenty, a lekki rytm pisania oraz gnająca przed siebie akcja nie pozwalają ani na chwilę odłożyć książki na bok. To się czyta !

Jeżeli można się w "NOS4A2" do czegoś przyczepić, to tylko do  pewnej "banalności i przewidywalności" literatury gatunkowej (o których tak zgrabnie mówiła w swym wykładzie noblowskim Olga Tokarczuk). Od początku do końca powieści wiadomo, o co w niej chodzi. Obrzydliwy obrzydliwiec z obrzydliwymi zamiarami zagrozi szczęściu Amerykańskiej Rodziny, która stoczy z nim Ostateczny Bój, by Nie Szczędząc Ofiar, Dobro mogło ostatecznie zwyciężyć. Te koncepcyjne ograniczenia trochę obniżają ocenę końcową, do "tylko bardzo dobrego" 7/10, ale w żadnej mierze nie wpływają na frajdę z lektury. 
Gorąco polecam - świetna zabawa.

PS.
Dziwnym nie jest, że tak efektowna fabularnie powieść przyciągnęła uwagę świata filmu. No i mamy już pierwszy sezon serialu NOS4A2. Nie widziałem, ale jestem go bardzo ciekaw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dean R. Koontz - Północ 8/10

Whoah, ależ petarda! “Inwazja Porywaczy Ciał” spotyka “Wyspę Doktora Moreau” (oba te tropy sprytny Koontz wprost podał w powieści) czyli kol...