Zdaję sobie sprawę, że mój raport może tym razem wzbudzić kontrowersje. No bo jak, „Skazani Na Shawshank”, „Stand By Me” - takie ArcyKlasyki Kingowskiego kina, a tutaj narzekanie ? Ale tak to z mojej perspektywy właśnie wygląda - „Cztery Pory Roku to książka, która oddzieli fanów literackiego horroru od Prawdziwych Fanów Kinga. I, wbrew pozorom, nie tylko w zawartości horroru w horrorze problem…. + Genezę powstania „Czterech Pór Roku” przybliżył w posłowiu sam autor. Wyznał tam, że po ukończeniu regularnej dużej powieści z reguły jego „zegar twórczy” jeszcze jakiś czas pracuje, pomału przechodząc w stan spoczynku. W takich to okresach King pisuje „novelle” - utwory w pół drogi między dużym opowiadaniem a małą powieścią (jak to u Kinga, aptekarsko zdefiniowane jako „teksty pomiędzy 20.000 a 40.000 słów”). Mając na początku lat 80tych cztery gotowe, zamknięte teksty, zaproponował je wydawcy jako wspólny zbiór - zatytułowany właśnie „Cztery Pory Roku”. No i dostaliśmy, 120 % Kinga w ...