wtorek, 5 marca 2019

Wojciech Gunia Miasto I Rzeka 8/10

Dziś pojawia się drugie wydanie „Miasta I Rzeki”. Książka to znakomita, warto ją zatem przypomnieć.


Wojciech Gunia - Miasto I Rzeka    8/10

Dom Horroru 2022


„Miasto I Rzeka” to  jeden z najciekawszych, najlepszych tytułów polskiej grozy w XXI wieku, połączenie action thrillera z gęstym weird fiction, pozycja, która zachwyci fanów przygodowego horroru energicznymi fabułami (będą jump scare’y, będzie mnóstwo grozy)  a jednocześnie  sponiewiera mroczne dusze wielbicieli weirdu (będą traumy,   będą tripy wgłąb swej świadomości).  Na książkę składają się dwa większe opowiadania (tzw. „novelle”, fani Stephena Kinga, przypominając sobie „Cztery Pory Roku” będą tutaj zupełnie w domu) - tytułowe „Miasto I Rzeka” oraz „Droga Do Zjednoczenia”. 


+


Bohaterem tytułowego „Miasta I Rzeki” jest … zawodowy morderca. Przybywa on do położonego w odosobnieniu, podupadającego miasteczka w poszukiwaniu niejakiego doktora Zylta. Killer jak to killer, otrzymał od Firmy zlecenie na likwidację Zylta, i to właśnie powinno zaprzątać jego uwagę, okazuje się jednak, że ma on własne plany wiążące się z doktorem…. Szeptana plotka utrzymuje, że naukowiec ten potrafi w jakiś sposób przywracać życie zmarłym, tymczasem nasz bohater pogrążony jest w traumie - niedawno bowiem utracił ukochanego syna. …


Po wielu staraniach niedoszły zamachowiec odnajduje gabinet doktora, gdzie, zamiast wykonać swe zadanie,  poddaje się upiornemu "badaniu",  efektem którego ma być powrót zmarłego dziecka.

W międzyczasie oburzony jego opieszałością tajemniczy zleceniodawca wysyła jego śladem kolejnych zamachowców….


Stephen King napisał "Cmętaż Zwieżąt", Daphne du Maurier napisała "Nie Oglądaj Się Teraz", a Wojciech Gunia napisał "Miasto I Rzekę" -  opowieść o utracie dziecka, o niepogodzeniu się ze stratą, próbach uciszenia bólu. 


W „Mieście I Rzece”proza Guni, mimo że wciąż przesycona mroczną poetyką i pełna artystycznych ambicji charakterystycznych dla weird fiction, jest znacznie bliższa oczekiwaniom bardziej niecierpliwych fanów współczesnego horroru. Narracja jest energiczna, zdania harmonijnie łączą się w przyjazne w lekturze akapity, a żywe dialogi napędzają tempo. 

Bardzo dużo fabularnej akcji, mnóstwo autentycznej grozy i przerażenia, a poważna tematyka opowiadanej historii nie przeszkadza jej wręcz rozrywkowej efektowności - „Miasto I Rzeka” jest, w tym połączeniu, swoistym odpowiednikiem „My Work Is Not Yet Done” Thomasa Lligottiego.


+


W drugim opowiadaniu,  "Drodze Do Zjednoczenia" punktem wyjścia fabuły jest ponownie śledztwo koncentrujące się na poszukiwaniu tajemniczego lekarza. Tym razem narrator próbował będzie dociec przyczyn choroby umysłowej i będącego jej konsekwencją samobójstwa brata. Musi on w tym celu zagłębić się w rodzinną przeszłość, poznać historię życia swego Ojca (this is weird fiction), poznać tajemniczy Zakład Happicha i, wchodząc wgłąb niezwykłych wizji,  odkryć upiorną tajemnicą kryjącą się w piwnicach domu brata ...


"Droga" jest bardziej skoncentrowana na kreowaniu nastroju, niż na szybkiej akcji, więcej w niej niepokoju egzystencjalnego niż rozrywkowych dreszczy grozy. Niemniej również to opowiadanie bardzo konkretnie straszy (szczególnie w pamięci zostaną finałowe sceny w piwnicy rodzinnego domu) i uwodzi atmosferą wszechobecnej tajemnicy.


+


Proza Wojciecha Guni jest bardzo kunsztowna, wyrafinowana, intelektualna. Bogactwo języka, pełna artystycznej ambicji forma wymagają od swego czytelnika maksimum uwagi i skupienia. W zbiorze „Miasto I Rzeka” proza ta, nic nie tracąc swej głębi i gęstwy znaczeń, staje się jednak przystępna i wręcz przyjazna dla czytelnika. Przy czym wciąż podziwiać można konsekwentną aż do bólu, charakterystyczną scenografię - w tym świecie wszystko toczą zgnilizna i pleśń a atmosfera upadku i nadciągającego końca jest przygniatająca. No i kolory! Świat Guni jest zawsze monochromatyczny - tutaj nawet krew jest czarna !


Wojciech Gunia słusznie uznawany jest za mistrza polskiego weird fiction. „Miasto I Rzeka” to kolejny tego dowód. KONIECZNIE!


PS.


Na youtube można obejrzeć intrygującą adaptację „Drogi Do Zjednoczenia” - połączenie teatru, performance i sztuki filmowej, dokonane przez Jarek Klonowski i Studio Grozy z Turku. To część pierwsza widowiska, drugą fani mogli poznać podczas Festiwal Grozy i Fantastyki. Liczę, że i ona finalnie będzie dostępna na YT.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Graham Masterton - "Czarny Anioł" 5/10

Zaczyna się zgodnie z recepturą hitchcockowską, od trzęsienia ziemi. Scena brutalnego zamordowania całej rodziny jest jedną z mocniejszych j...