Małe amerykańskie miasteczko, grupa nastolatków postanawia zabawić się nocą na opuszczonym gospodarstwie, w trakcie imprezy pojawia się morderca w stroju klauna; no, klasyczny do bólu, “filmowy” teen slasher, ale porządnie wykonany, z nerwem poprowadzony a przede wszystkim w pewnym momencie skręca tak ostro, że aż wymyka się gatunkowym schematom i zaczyna być nieco inną opowieścią. + Miasto Kettle Springs jest niewielkie, senne i, odkąd zaprzestała produkcji okoliczna fabryka syropu cukrowego, podupadające. To tutaj przybywa doktor Maybrook wraz z nastoletnią córką po tragicznej śmierci żony. Quinn (córka) szybko zaprzyjaźnia się z młodzieżą w lokalnym liceum, przyjmuje zaproszenie na nocną imprezę, która ma się odbyć w odludnym, położonym wśród pól kukurydzy gospodarstwie. Muzyka, piwerko, chłopcy i dziewczyny, no generalnie miłe bajlando - ale nagle zabawę przerywa pojawienie się - no jaha - mordercy w stroju klauna Frendo, maskotki fabryki syropu kukurydzianego...