Przejdź do głównej zawartości

Posty

Truman Capote - Z Zimną Krwią 7/10

Jedna z najsłynniejszych (najsłynniejsza?) książka z gatunku true-crime; detaliczny, reporterski opis przerażającej zbrodni, a także pościgu, procesu i w końcu egzekucji sprawców. Książka emanująca chłodnym realizmem, precyzyjnym, dziennikarskim opisem zdarzeń, a jednocześnie jedna z bardziej przerażających historii kiedykolwiek napisanych, dotykająca najbardziej powszechnych lęków skrywanych przez wszystkich ludzi, obawy o życie najbliższych, obawy o bezpieczeństwo własnego domu, strachu przed nocnym napadem i przed bezlitosnymi zbrodniarzami. W końcowej partii zaś wyraźna zapowiedź “Zielonej Mili” Stephena Kinga - jest pewne, że pisząc “milę” King co rusz przewracał strony “Z Zimną Krwią”, chłonął i przetwarzał opisy Korytarza Śmierci i emocje uwięzionych w nim skazańców. + Jesień 1959. Kansas, miasteczko Holcomb. Zamożna rodzina farmerska - mężczyzna, kobieta i dwoje nastolatków - syn i córka (dwie starsze córki wyszły już z domu) zostaje brutalnie zamordowana. Nieznani sprawcy ...

Gregory Douglas - Gniazdo. 6/10

No i jest! Megaklasyk Złotej Ery Horroru, jeden z najbardziej wzorcowych animal attacków - obrzydliwe krwiożercze, przerośnięte i zmutowane karaluchy, odcięta od świata wyspa, grono (szerokie!) ludzkich ofiar i zdeterminowana grupa Łowców walcząca z zagrożeniem. Jest gore, jest gross, jest mnóstwo akcji - nic tylko się cieszyć bezpretensjonalną makabreską. + Dużo fabularnie nie ma do pisania, w zasadzie we wstępie wszystko już wyjawiłem. Mała wyspa Yarkie u wybrzeży USAm na niej wysypisko śmieci, na którym zebrała się, zorganizowała i zmutowała armia potwornych, morderczych karaluchów, no i reszta jest absolutnie przewidywalna.  Karaluchy atakują, mordują i zjadają kolejne osoby - mamy makabryczne, obrzydliwe opisy rzezi i śmierci (a jeśli nawet nie do końca zgodne z  biologią czy anatomią - who cares? liczy się fun), nie mamy zbyt dużego “plot armor” - tutaj naprawdę każdy może w mgnieniu oka zginąć i będzie nieraz tak, że zdumiony okrucieństwem i gwałtownością autora czyteln...

Tadeusz Żbikowski - "Konfucjusz". 4/10

Nic nadzwyczajnego, dość nużąca kronika życia Konfucjusza i zgrubny, niezbyt jasno podany, opis założeń jego filozofii. Spowodowane to jest pewnie brakiem dużej ilości materiałów źródłowych - Konfucjusz żył w cholerę dawno temu (jakieś 500 lat p.n.e. - czyli na wysokości antycznej Grecji) i mało jest rzetelnych informacji z tamtych czasów. Podstawą książeczki są zatem same główne księgi konfucjańskie - w tym napisana przez Konfucjusza historia Chin (Księga Wiosen I Jesieni) oraz materiały stworzone przez jego uczniów, klimat zatem przypomina raczej ewangelie (“i rzekł Mistrz do Ucznia….”) niż regularną historię. Poznajemy  najpierw rozbicie dzielnicowe Chin na wzajemnie ze sobą konkurujące księstwa i Konfucjusza, bystrego polityka, dyplomatę-myśliciela na dworze księcia.  Podstawą myśli konfucjańskiej były - rytuał (?), podporządkowanie się strukturze społecznej (?) wspominanie wyidealizowanej Złotej Przeszłości i humanitaryzm (bądźcie uczciwi i prawi względem siebie, traktujc...

Adam Cesare - "Klaun W Polu Kukurydzy" 6/10

Małe amerykańskie miasteczko, grupa nastolatków postanawia zabawić się nocą na opuszczonym gospodarstwie, w trakcie imprezy pojawia się morderca w stroju klauna; no,  klasyczny do bólu, “filmowy” teen slasher, ale porządnie wykonany, z nerwem poprowadzony a przede wszystkim w pewnym momencie skręca tak ostro, że aż wymyka się gatunkowym schematom i zaczyna być nieco inną opowieścią. + Miasto Kettle Springs jest niewielkie,  senne i,  odkąd zaprzestała produkcji okoliczna fabryka syropu cukrowego, podupadające. To tutaj przybywa doktor Maybrook wraz z nastoletnią córką po tragicznej śmierci żony. Quinn (córka) szybko zaprzyjaźnia się z młodzieżą w lokalnym liceum, przyjmuje zaproszenie na nocną imprezę, która ma się odbyć w odludnym, położonym wśród pól kukurydzy gospodarstwie. Muzyka, piwerko, chłopcy i dziewczyny, no generalnie miłe bajlando - ale nagle zabawę przerywa pojawienie się - no jaha - mordercy w stroju klauna Frendo, maskotki fabryki syropu kukurydzianego...

Joe Abercrombie - "Mądrość Tłumu" 10/10

Och, och! Cóż za obrzydliwa, gorzka i czarna jak przepalone espresso opowieść, amoralna i pozbawiona choćby krztyny optymizmu, cóż za parada odrażających indywiduów, których nie to że “nie sposób polubić”, których się szczerze nienawidzi!!! A jak się to do jasnej cholery czyta!!! + Król Orso nie miał okazji nacieszyć się zwycięstwem nad buntownikami, bowiem zaraz po powrocie do stolicy zostaje zdetronizowany i uwięziony przez wybuchłą w międzyczasie rewolucję Burzycieli i Podpalaczy. Rewolucja pozwala rozładować narosłą w masach ludowych wściekłość, kiedy jednak okazuje się, że w zanarchizowanym państwie wciąż brakuje jedzenia i opału, szaleje inflacja a trudno o pracę, ulice są niebezpieczne a na dodatek wierne królowi wojska wciąż walczą z nadzieją na przebicie się do stolicy, wściekłość tłumu wraca. W Adui rozpętuje się rewolucyjny terror - zupełnie jak w robespierrowskim Paryżu czy stalinowskim ZSRR, krzewią się donosy i publiczne egzekucje “wrogów ludu”, wkrótce nie tylko pozostał...

Guy de Maupassant - "Horla" 7/10

No, wreszcie człowiek się doczekał! W “Biblioteczce Grozy” wydawnictwa C&T pojawił się autor spoza anglosaskiego kręgu kulturowego - Guy de Maupassant, i od razu z doskonałym rezultatem. Opowiadania Maupassanta prezentują nieco inne podejście niż brytyjska wiktoriańska ghost story, która często koncentrowała się na samym opisie zjawiska nadprzyrodzonego, są bardziej psychologiczne, nakierowane na emocje i odczucia bohatera. Dwa główne motywy to szaleństwo i strach. Każdemu z tych uczuć poświęcone jest jakieś opowiadanie - zatem często to nie same wydarzenia fabularne ale wewnętrzny stan bohatera skupiał będzie  uwagę czytelnika. Najważniejszym opowiadaniem niesamowitym Maupassanta, bezwzględnym klasykiem literackiej grozy jest “Horla”. Ten tekst prezentowany jest w zbiorze aż w trzech podejściach, najpierw jako “List Szaleńca” 7/10 (który głównym założeniem fabularnym  zapowiada “From Beyond” Lovecrafta - gdyby nasze zmysły były bardziej czułe, zobaczylibyśmy ogrom otaczaj...

Josh Malerman - "Coś Się Dzieje W Naszym Domu". 7/10

Prosta — wydawałoby się, do bólu — opowieść o „demonie w dziecięcej szafie”, połączona z portretem małżeństwa w kryzysie. Wszystko opowiedziane brawurowo, z perspektywy 8-letniej dziewczynki, z czułym oddaniem dziecięcych stanów emocjonalnych i sposobu widzenia świata. Tak dziś wygląda nowoczesna powieść grozy. * Fabularnie naprawdę nie ma tu wiele do streszczania, bo — jak już padło — historia jest wyjątkowo prosta. Jest Rodzina: Mamusia, Tatusiek i 8-letnia Bela. I jest jeszcze „Druga Mamusia”, mieszkająca w szafie dziewczynki. Na początku to najlepsza przyjaciółka Beli: rozśmiesza, uspokaja, bawi się z nią. Stopniowo jednak wszystko się przesuwa. Druga Mamusia zaczyna coraz częściej wychodzić z szafy, pojawia się w innych miejscach — w pokoju, na placu zabaw. Coraz częściej śmiechy przerywają namolne prośby: żeby Bela „wpuściła ją do swego serca”. Robi się grubo, gdy Druga Mamusia zaczyna pokazywać się innym. Jeszcze występ na przyjęciu towarzyskim — zakończony atakiem histerii jedn...