No, wreszcie człowiek się doczekał! W “Biblioteczce Grozy” wydawnictwa C&T pojawił się autor spoza anglosaskiego kręgu kulturowego - Guy de Maupassant, i od razu z doskonałym rezultatem. Opowiadania Maupassanta prezentują nieco inne podejście niż brytyjska wiktoriańska ghost story, która często koncentrowała się na samym opisie zjawiska nadprzyrodzonego, są bardziej psychologiczne, nakierowane na emocje i odczucia bohatera. Dwa główne motywy to szaleństwo i strach. Każdemu z tych uczuć poświęcone jest jakieś opowiadanie - zatem często to nie same wydarzenia fabularne ale wewnętrzny stan bohatera skupiał będzie uwagę czytelnika.
Najważniejszym opowiadaniem niesamowitym Maupassanta, bezwzględnym klasykiem literackiej grozy jest “Horla”. Ten tekst prezentowany jest w zbiorze aż w trzech podejściach, najpierw jako “List Szaleńca” 7/10 (który głównym założeniem fabularnym zapowiada “From Beyond” Lovecrafta - gdyby nasze zmysły były bardziej czułe, zobaczylibyśmy ogrom otaczających nas dziwów), później jako “Horla” (I) i wreszcie w najbardziej wyrafinowanej wersji jako :
“Horla” (II) 10/10.
Mieszkający w wiejskiej posiadłości mężczyzna zaczyna mieć koszmarne sny, jednocześnie opadając co dnia z sił. Budząc się pewnej nocy, sięgając ręką na stolik po karafkę, ze zgrozą stwierdza, że przygotowana na noc woda została w całości wypita. W kolejnych dniach prowadzi eksperymenty - zamyka sypialnię na klucz, zmienia różne napoje i potrawy - w efekcie badań ustalając, że wraz z nim mieszka jakaś nieznana, niewidoczna istota. Wypija ona wodę i mleko, przewraca meble, zaś w najbardziej przerażającej scenie przesłania sobą odbicie bohatera w lustrze.
Niedługo potem bohater czyta w gazecie o tajemniczej epidemii szaleństwa, wybuchłej w Brazylii, w wyniku której mieszkańcy miast skarżą się na „ pozbawiające mocy życiowej niewidoczne wampiry”. Mężczyzna przypomina sobie, że w dniu początku swej choroby widział statek z Brazylii wpływający do portu…
+
„Horla” to prawdziwe arcydzieło grozy, łączące dwa archetypiczne motywy. Z jednej strony jest to wampiryzm (wysysanie sił życiowych nocą), w bardzo nietypowym anturażu - niewidzialna postać potwora, skłonność do mleka i wody (ba, nawet zainteresowania literackie - w jednej ze scen Horla przewraca karty leżącej na biurku książki!). Z drugiej zaś strony jest apokaliptyczna wizja Inwazji Nowego Gatunku Istot na świat człowieka, którą snuje przerażony narrator. Prezentacja tego elementu zapowiada wręcz lovecraftowski „kosmicyzm” (jesteśmy ziarenkiem wobec bezmiaru kosmosu).
Warto przy tym dodać, że „Horla” to opowieść…szaleńca, zwierzającego się lekarzom w zakładzie z dręczących go koszmarów. Tej ramy fabularnej Maupassant używa w swych opowiadaniach bardzo często. Choroba psychiczna, obłęd (ta obawa realnie dręcząca Maupassanta przez całe życie) to jeden z obsesyjnych tematów jego twórczości niesamowitej.
Dalej uwagę skupią opowiadania “Grób” (6/10) i “Śmierć” (8/10) - dwa warianty tej samej opowieści. Mężczyzna zrozpaczony po śmierci ukochanej szuka ukojenia (w klimatach nekrofilskich nieco..) nad jej rozkopanym grobem. W obu przypadkach czeka go straszliwe rozczarowanie; w “Grobie” wywoła je odrażające, gnijące ciało narzeczonej, w bardziej wyrafinowanej “Śmierci” na jaw wychodzi niewierność kobiety, łamiąca serce zakochanego.
Wyjątkowo mroczny jest “Szaleniec” (9/10). Jedną z dwu obsesji napędzających twórczość niesamowitą Maupassanta, obok strachu, jest obłęd. I to obłędowi-szaleństwu przyglądamy się w tym ponurym, budzącym dreszcze zgrozy thrillerze. Po śmierci powszechnie szanowanego sędziego w jego biurku odnaleziono pamiętnik, którego kolejne strony stawiają włosy na głowie z przerażenia. Jak się okazało, Sędzia przeżywał ogromną, narastającą fascynację aktem morderstwa tej fascynacji podporządkował swe całe życie. Genialny twist końcowy - opowiadanie przesiąknięte duchem Pieśni Maldorora.
W tomie znajdziemy jeszcze wiele innych znakomitych opowieści grozy, wyróżniających się nastrojem i oryginalnym, świeżym podejściem do gatunku. I tak :
“Na Wodzie” (7/10), opisujące upiorną noc spędzoną przez bohatera na łodzi na Sekwanie, koncentruje się na opisie subiektywnego odczuwania strachu (jak często u Maupassanta), efektownie podkręcone finałowym makabrycznym akcentem.
Krótka, energiczna “Ręka” (7/10) to rasowe opowiadanie niesamowite. Pewien Anglik trzyma na ścianie odciętą rękę zabitego wroga. Po jednej z nocy ręka znika ze ściany a służba odnajdują uduszonego mężyznę a w jego ustach odgryziony mały palec… Przewidywalne, ale wzorowo poprowadzone. Nic, tylko wrzucać do antologii różnych.
I wreszcie “Oberża” (8/10), gdzie samotny mężczyzna w odciętej od świata przez srogą zimę górskiej gospodzie oszaleje ze strachu, prześladowany wizją powrotu z zaświatów zaginionego na przełęczy towarzysza. Wspaniałe opisy zimowych wysokich Alp przypominając nieco Dana Simmonsa z Terroru.
Pozostałe opowiadania są mniej znaczące. Dość znana jest “Zjawa” (6/10) generyczna ghost story - w której posłaniec w pokoju zmarłej kobiety zostaje nawiedzony przez jej ducha, który prosi go o….uczesanie włosów, “Strach”, “Wilk” czy “Noc” szybko wywietrzeją z pamięci. Niemniej średnia całego zbioru jest naprawdę wysoka, a znajomość “Horli” dla fanów gatunku wręcz obowiązkowa.
Brawo dla C&T za odważne wyjście w kierunku grozy francuskojęzycznej, Maupassant wart jest przypomnienia.
Komentarze
Prześlij komentarz