Jeden ze słabszych Żbików - w którym ani scenariusz ani kreska rysownika nie zasługują na zbyt wysoką ocenę.
We wsi Wólka Mała mają miejsce tajemnicze zamachy - nieznany sprawca dwukrotnie strzela do rodziny jednego z rolników. Wprawdzie nikomu nic się nie stało, ofiarą strzelca pada jednak koń rolnika, a we wsi szerzy się niepokój. Miejscowe MO nie potrafi samo rozwiązać zagadki, do Wólki Małej przybywa zatem incognito kapitan Żbik, który, jako "Pan Janek" najmuje się do prac rolnych przy żniwach.
Podczas żniw ma miejsce kolejny zamach - lekko rany zostaje młody mąż córki rolnika. Żbik rusza w pogoń za sprawcą i błyskawicznie do dopędza. Okazuje się, że strzelał chłopak nieszczęśliwie zakochany w córce rolnika. Kapitan wylewnie żegnany przez miejscowych wznoszących krzyki na cześć MO wyjeżdża.
Scenariusz naprawdę lichy, napięcia niewiele, śledztwo MO w zasadzie nieistniejące a rozwiązanie zagadki pocieszne - wszystko na dodatek srodze przeciętnie wyrysowane przez Zbigniewa Sobalę.
O ile rysowników zaraz seria będzie mieć o klasę lepszych (Polch i Wróblewski), o tyle zniżkowa tendencja scenariuszy Krupki kładzie się trochę cieniem na późniejszych Żbikach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz