Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Łukasz Śmigiel Decathexis 8/10

Przyznaję, że podchodziłem do "Decathexis" jak pies do jeża. Zapowiadana przez Autora w dość buńczucznym wstępie mieszanka horroru, powieści przygodowej oraz steampunku wydawała się bardziej ryzykowna niż wybuchowa. A jednak ! Wypaliło niezwykle udanie - jestem bardzo mile zaskoczony. W świecie Kirkegaardu  - w którym boską czcią otoczona jest Śmierć (zwana Morią) narasta konflikt między postępową królową Geneview a broniącym religijnych tradycji kardynałem Richelieu    de Roche. Spór rozstrzygnąć ma uroczysty pojedynek, który w święto Dies Irae stoczą wystawieni przez obie strony konfliktu szermierze. W tym samym czasie królewski urzędnik - Jon Pendergast, prowadzi śledztwo w sprawie znikających z cmentarzy ciał zmarłych. Wkrótce w oddaleniu od stolicy, rozpoczną się ataki hord zombie (rewelacyjne opisy ataków, faktycznie godne Barkera), a do klasztorów przywożone są tajne przesyłki, pełne szczurów. Wszystkie wątki splatają się w intrygę, której cel...

Guy N. Smith Kleszcze Śmierci 7/10

W dwa lata po niespodziewanym sukcesie "Nocy Krabów" Guy N. Smith wrócił do tematu pisząc sequel pod tytułem "Kleszcze Śmierci" (oryg. Killer Crabs). Akcja została przeniesiona na pacyficzną australijską wyspę z luksusowym resortem wypoczynkowym. W hotelu wypoczywają bogaci turyści, a miejscowi rybacy toczą regularną wojnę z kłusującymi japońskimi trawlerami. I w tym momencie do akcji włączają się Kraby Reszta atrakcji pozostała taka sama, jak w "Nocy", Kraby atakują najpierw na morzu (kończą rybną wojnę mordując wszystkich w niej uczestniczących rybaków) a potem na lądzie. Wezwane wojsko jest, jak zawsze, całkowicie bezradne, Kraby bowiem są Niezniszczalne (do czasu, jak się okaże). Potrafią nawet zatopić niszczyciel, który został wysłany przez władze Australii (w jaki sposób tego dokonały, niestety Smith nie napisał, a szkoda). Przybyły, bo walczyć z krabami, znany z części pierwszej, prof. Davenport ponownie rusza na poszukiwanie kryjówki krabów heli...

Hanns Heinz Ewers Alrauna 8/10

Pozycja bardzo długo w Polsce niedostępna - nie dość, że Ewers wplątał się w niemiecki nazizm, to jeszcze rzeczona "Alrauna" była podobno ulubioną książką Adolfa Hitlera...Na  szczęście lata mijają, rany się leczą, aż w końcu Wydawnictwo Agharta wydało "Alraunę. W Niemczech istnieje legenda o Alraunie. Alrauna to korzeń mandragory - niegdyś wierzono, że rósł on pod szubienicami, gdzie nasienie konających na sznurze przestępców łączyło się z Matką Ziemią, by powstała mandragora. Ta, wykopana nocą, przynosiła posiadaczowi na początku ogromne szczęście i powodzenie w życiu, na koniec jednak ściągała na niego zgubę. Zainspirowany tą legendą przez swego siostrzeńca tajny radca  ten Brinken postanawia stworzyć realny odpowiednik Alrauny. Drogą do tego ma być zapłodnienie in vitro   - pobiera on próbkę nasienia seryjnego mordery seksualnego w chwilę przed kjego straceniem i zapładnia nim porwaną przez siebie prostytutkę. Ta wprawdzie umiera w połogu, ale dziecko przychodzi...

Noc Krabów

W mojej krucjacie mającej na celu poznanie pulpowego horroru wydawanego w Polsce na początku lat 90tych nadeszła szczególna pora - czas na "Noc Krabów", chyba najbardziej znaną powieść Guya N. Smitha. Początek to zgrabny rip-off "Szczęk", młoda para pływa w morzu u wybrzeża Walijskiego. Nagle, rach-ciach, i coś ich pożera. W ślad za młodymi przyjeżdża do morskiego kurortu wuj zagninionej dziewczyny. Już po południu  pierwszego dnia na plaży odnajduje dziwaczne ślady Gigantycznych Krabów, a wieczorem zapoznaje uroczą rozwódkę, z którą natychmiast nawiązuje płomienny romans (wątek w celu zabezpieczenia odpowiednich dla pulpy dawek seksu). Dalej jest typowo, na początku władze nie wierzą w Kraby, potem jednak rozpoczynają się regularne ataki potworów na wybrzeże. Są one niezniszczalne, a na dodatek świetnie zorganizowane  i kierowane przez straszliwego Króla Krabów. W tym momencie opowieść przekształca się z animal horroru w literacki odpowiednik japońskich kaiju ...

Kapitan Żbik Czarna Nefretete 9/10

Anna Kłodzińska - pierwsza dama kryminału MO napisał dla Kapitana Żbika dwa scenariusze - "Kryształowe Okruchy" i "Czarne Nefretete". Oba zaliczam do najlepszych w całym cyklu - dorosłe, godne "prawdziwej" powieści sensacyjnej historie, ciekawe śledztwa, mieszające się ślady i tropy. Na dodatek "Nefretete" narysował, jak zwykle bardzo dobrze, Grzegorz Rosiński. Przy torach znalezione zostaje ciało kolekcjonera sztuki - ślady na miejscu położenia ciała oraz charakter obrażeń wskazują na zabójstwo. Na dodatek w jego domu okazuje się, że z kolekcji zaginęła cenna figurka Czarnej Nefretete. Początkowo podejrzenia MO skierowane są przeciw rodzinie zmarłego - bratanicy wraz z mężem, ale śledztwo nie potwierdza ich udziału. Skuteczna okazuje się milicyjna rutyna - paromiesięczna obserwacja sklepów z dziełami sztuki przynosi efekt  - znany handlarz Jaszun oferuje w jednym ze sklepów cenną egipską figurkę. Na spotkanie umawia się milicyjny wywiadowca...

Kapitan Żbik Złoty Mauritius 6/10

Najważniejsze, co można powiedzieć o "Złotym Mauritiusie" to fakt, że zeszytem tym debiutował kolejny wielki polskiego komiksu  - Bogusław Polch. Debiutował, warto dodać, całkiem udanie. Niestety, warstwa fabularna, za którą odpowiadał Władysław Krupka, nie do końca dorównała nowemu rysownikowi. Zaczyna się wszystko jednak całkiem dobrze. Na zlecenie zagranicznego kolekcjonera polska, świetnie zorganizowana grupa przestępcza dokonuje rabunku bardzo cennego znaczka pocztowego - tytułowego "Złotego Mauritiusa". Napad zaplanowany jest bardzo efektownie - na drodze konwoju wiozącego znaczek gangsterzy pozorują...plan filmowy, gdzie kręcony jest film okupacyjny. Efekt komiksowy rewelacyjny, bandyci występują w mundurach Wehrmachtu. Konwojenci zostają albo uśpieni, albo obezwładnieni, i...w tym momencie cała duża grupa przestępcza przestaje istnieć ! Autor scenariusza dokonuje drastycznej wolty fabularnej i teraz uwagę swą koncentruje wyłącznie na uciekającym wspólnie w...

Kapitan Żbik Studnia 7/10

Dokończenie historii rozpoczętej zeszytem "Czarny Parasol". Akcja rozwija się dwutorowo, z jednej strony obserwujemy działania bandy, ukrycie łupu w studni w starej cegielni, narastające konflikty i wzajemną podejrzliwość gangsterów, z drugiej nabierające tempa śledztwo milicyjne, prowadzone przez kapitana Żbika. Bardzo ważny okazuje się zabezpieczony w pierwszym zeszycie strzępek materiału z walizki,  w której szef bandytów wynosił łup. Kiedy na MO pojawia się świadek, starsza pani, która widziała mężczyznę z taką walizką w pobliżu miejsca przestępstwa, pętla wokół sprawców zaczyna się zacieśniać. Gdy laboratorium milicyjne identyfikuje zapach piwa obecny przy znalezionym skrawku, sytuacja się w zasadzie wyjaśnia. Do baru, w którym pracuje szefujący gangowi Pan Janek trafiają wywiadowcy MO i sam kapitan Żbik. Śledzą oni barmana, gdy po pracy udaje się on do starej cegielni. I dobrze, w cegielni dochodzi bowiem do rozłamu w ramach grupy, w efekcie którego Pan Janek ląduje ...

Kapitan Żbik Czarny Parasol 8/10

Podwójny debiut w Żbiku - płk. MO Zbigniewa Gabińskiego jako scenarzysty i Andrzeja Kamińskiego jako rysownika. Fabularnie dylogia Czarny Parasol/Studnia to wariacja na temat historii  hold upu opowiedzianej już w Żbiku pt. "Kocie Oko". Tym razem zamiast "miasta powiatowego" jest Łódź a zamiast banku - Centrala Sprzętu Medycznego. Reszta w zasadzie się powtarza. W barze piwnym barman - Pan Janek, namawia parę swych klientów, drobnych żuli od kradzieży bazarowych, do skoku na dużą kasę - zamkniętą w sejfie Centrali Sprzętu Medycznego umiejscowionej w jednej z łódzkich kamienic. treść zeszytu stanowi szczegółowe opowiedzenie historii włamania, w stylu francuskich filmów sensacyjnych ("Rififi", "W Kręgu Zła"). Włamywacze drobiazgowo przygotowują włam, najpierw robią rekonesans. W dniu przestępstwa dostają się na strych ponad pomieszczeniem sejfowym, przebijają się do sejfu przez sufit, kradną pieniądze i, nie niepokojeni, opuszczają świtem miejsc...

Kapitan Żbik Strzał Przed Północą 5/10

Jeden ze słabszych Żbików - w którym ani scenariusz ani kreska rysownika nie zasługują na zbyt wysoką ocenę. We wsi Wólka Mała mają miejsce tajemnicze zamachy - nieznany sprawca dwukrotnie strzela do rodziny jednego z rolników. Wprawdzie nikomu nic się nie stało, ofiarą strzelca pada jednak koń rolnika, a we wsi szerzy się niepokój. Miejscowe MO nie potrafi samo rozwiązać zagadki, do Wólki Małej przybywa zatem incognito kapitan Żbik, który, jako "Pan Janek" najmuje się do prac rolnych przy żniwach. Podczas żniw ma miejsce kolejny zamach - lekko rany zostaje młody mąż córki rolnika. Żbik rusza w pogoń za sprawcą i błyskawicznie do dopędza. Okazuje się, że strzelał chłopak nieszczęśliwie zakochany w córce rolnika. Kapitan wylewnie żegnany przez miejscowych wznoszących krzyki na cześć MO wyjeżdża. Scenariusz naprawdę lichy, napięcia niewiele, śledztwo MO w zasadzie nieistniejące a rozwiązanie zagadki pocieszne - wszystko na dodatek srodze przeciętnie wyrysowane prze...

Guy N. Smith Wyspa 8/10

Guy N. Smith, uchodzi, nie bezzasadnie, za twórcę niskolotnej pulpy grozowej. Tanie pomysły, prostacki styl pisania, banalne fabuły, do tego ordynarny seks i  fruwające naokoło flaki, Ale, "Wyspa" udowadnia, że, jak mu się chce, to potrafi wymyślić naprawdę wciągającą i niesamowitą historię. Gdyby jeszcze mu się chciało napisać książkę do końca (zamiast przerywać niewiele po połowie) byłoby wręcz wspaniale. Nawet jednak to, co ostatecznie ujrzało światło dzienne, zasługuje na docenienie i, rzadką u tego Autora, pochwałę. "Wyspa" dzieje się na dwu planach czasowych, wzajemnie się przeplatających i, gdzie toczą się  równolegle dwie zazębiające się historie. Już sam ten patent, całkiem starannie prowadzony, budzi uznanie. Pierwsza opowieść, survival horror z satanicznym twistem, toczy się w XVIII wieku. Szkocki arystokrata, rozwścieczony brakiem męskiego potomka, wysyła swą żonę i cztery córki na bezludną i jałową wyspę Ulver, by tam, ku chwal...

Karol Bunsch Odnowiciel 6/10

Cykl powieści piastowskich Bunscha jest, generalnie, znakomity. W miarę przyzwoicie trzyma się on faktów, prezentując jednocześnie interesujące, dobrze napisane historie. Niemniej cykl nie jest równy - obok powieści wspaniałych, porywających zarówno żywą fabułą jak i rozmachem narracyjnym, są powieści mniejsze i skromniej napisane. "Odnowiciel" jest takim właśnie "ubogim krewnym". Nijak go porównywać do "Dzikowego Skarbu" czy trylogii "Wawelskie Wzgórze". To mająca niewiele ponad 150 stron miniaturka, skoncentrowana na jak najszybszym podaniu czytelnikowi głównych faktów i nieco "podprowadzająca" kolejny tom cyklu - majestatycznego, dwutomowego "Imiennika". Po śmierci Bolka Zapomnianego państwo Polańskie popada w ruinę. Z jednej strony reakcja pogańska , z drugiej zaś najazd czeski Brzetysława pozostawiają kraj zniszczony, spalony i pogrążony w głębokiej anarchii. Tylko czekać, jak bezbronne terytorium Czesi zagarną na stałe...

Harry Adam Knight - Fungus 8/10

Harry Adam Knight - Fungus Na poły horror z podgrupy "biohazard", na poły postapo. Eksperyment genetyczny, mający na celu nieposkromiony wzrost grzybów (tak, chodzi o zasoby żywnosciowe ludzkości) wymyka się spod kontroli. Kierująca projektem badawczym rozsiewa po Londynie zarazę - w błyskawicznym tempie giną wszyscy mający z nią kontakt ludzie, rozerwani lub pochłonięci przez nagle gigantycznie powiększone grzyby w ich organiźmie. Niedługo cały Londyn jest zaatakowany - ofiary infekcji liczone są w milionach, ci, którzy przeżyli, są śmiertelnie zarażeni i zmutowani przez wciąż rozrastające się, pochłaniające wszystko, w tym budynki i ulice, grzyby. Apokalipsa rozszerza się na całą Anglię - Wielkie Brytanii grozi atomowe bombardowanie przerażonych Franzuzów i Amerykanów. Trójka wybrańców - były mąż kierującej projektem, specjalistka mikologii i mający byc niejako ich ochroną zawodowy żołnierz, zostaje wysłana na straceńczą misję - dotrzeć do Londynu i odnaleźć dokumenta...

Hanns Heinz Ewers - Dama Tyfusowa 7/10

Hanns Heinz Ewers  -  "Dama Tyfusowa" Klasyk literatury weird fiction, po wojnie długie lata okryty zapomnieniem z uwagi na swe zaangażowanie w ruch nazistowski. "Dama Tyfusowa" jest pierwszym powojennym wyborem jego utworów w języku polskim. "Wizytówką" Ewersa jest obłędnie dobre opowiadanie "Pająk", wcześniej zamieszczone w antologii grozy "Czarny Pająk". Dla tych jednakże, dla których właśnie niesamowitość "Pająka' stanowiła magnes przyciągający do pisarza, zbiór "Dama Tyfusowa" będzie raczej zawodem. Żeby było jasne - Ewers to świetna literatura, doskonałe pióro, mocne literackie momenty - ale, przynajmniej w "Damie Tyfusowej" zdedyowanie za mało jest...horroru i grozy. Jest u Ewersa mnóstwo przemocy i fascynacji cierpieniem i brzydotą, sceny gore są, jak na czas powstania opowiadań, momentami szokujące. Jest u Ewersa mnóstwo kontekstu seksualnego, i to w mocno ekstremalnych odmianach - a to kazirodz...

Kapitan Żbik Kocie Oko 9/10

"Kocie Oko" to zeszyt trochę niknący w cieniu poprzedzającej go, legendarnej sagi "bułgarskiej", na dodatek narysowany, jak zwykle bardzo przeciętnie, przez Zbigniewa Sobalę. Jest to niesprawiedliwe - bowiem scenariusz do tego Żbika (oparty zresztą o wydarzenia autentyczne) jest jednym z najlepszych w całym cyklu. W niewielkim mieście powiatowym ma miejsce dobrze zorganizowany napad na bank. Przestępcy, unikając włączenia alarmu, terroryzują nocnego strażnika, przez podłogę przebijają się do skarbca, rozwiercają sejf i kradną 12 milionów złotych. Kapitan Żbik, wraz z porucznik Olą, podejmuje śledztwo. Dzięki śladom lakieru, jaki pozostawił na przydrożnej latarni uciekający samochód przestępców - Ola trafia do meliny, gdzie bandyci ukryli zrabowany łup. W międzyczasie szef gangu, morduje swego wspólnika - skarbnika z banku, pozorując wypadek samochodowy. Na miejscu zdarzenia gubi jednak czapkę. Znajdując na niej napisany pseudonim szefa - Kocie Oko, Żbik rozwiązuj...

Kapitan Żbik - Błękitna Serpentyna 7/10

Powrót Żbika do kraju po zagranicznych wojażach nie oznaczał znaczącego spadku atrakcyjności fabularnej opowiadanej historii. Szef organizacji usiłuje zbiec z Polski, kapitan zaś rusza jego tropem, Żbik, jak w poprzednich częściach, krąży po nocnych lokalach, rozpracowując pomysłowe pomysły przestępców na komunikację ( a to kodowane serpentyny, ciskane przez skąpo odziane tancerki a to stepowane Morsem przez występujących tancerzy przekazy). Śledząc gangstera, który przejął komunikat, Żbik i jego asystentki (w tym zeszycie są aż trzy !) trafiają na wybrzeże (a jak) i bez większych kłopotów aresztują szefa. Aż szkoda, że seria już się skończyła - będzie jeszcze sporo dobrych Żbików - niektóre sporo lepsze fabularnie, ale takiego rozmachu fabularnego, oddechu wielkiego świata, już się w serii nie uda przywołać. Szkoda, że za PRLu nie nakręcono zx tego filmu fabularnego - byłby hit.

Guy N. Smith Dzwon Śmierci 2 : Demony 7/10

Akcja drugiego Dzwonu Śmierci ma miejsce w 10 lat po tragicznych wydarzeniach opisanych w części pierwszej. Teren Turbury zostaje przeznaczony na powstanie sztucznego zbiornika wodnego - mieszkańcy wyprowadzają się a opustoszałą wioskę zalewa woda. Tuż przed zalaniem jednak grupa łazików ponownie zawiesza upiorny Dzwon Śmierci. Już jedno jego uderzenie powoduje śmierć całej trójki, a wraz z jego zawieszeniem do Turbury powraca stare zło. Tym razem zło jest zresztą znacznie bardziej "skondensowane" wystarczy jedno uderzenie dzwonu, na dodatek pod woda, by zaczęły się dziać najgorsze nieszczęścia i koszmary. Podobnie jak w części pierwszej Smith, wykorzystując pomysł "zła płynącego z dzwonu" kreuje kilka miniaturek grozy, czasami w poetyce absurdalnej makabry (scena cmentarna), czasami slashera (znakomita historia rodziny Thomasów), czasami nawiedzonej opowieści o duchach (dobra scena z drwalem i nimfą). Na szczególny plus zapisuję Smithowi umiejętne oddanie specyf...