Ciekawe, świeże ujęcie tematu wilkołaków, bardziej animal horror niż opowieść o przeklętym monstrum. Nie bez częstych w czasach „złotej ery horroru” wad i niechlujności, ale książka warta poznania i, co by nie mówić, nieco w historii gatunku kanoniczna. + Na brooklyńskim złomowisku odnalezione zostają zmasakrowane zwłoki dwu policjantów. Rozszarpane ciała noszą ślady zwierzęcych zębów, dlatego komendant policji, starając się o szybko wyjaśnić sprawę, (by dobrze wypaść w opinii publicznej, zbliżają się wybory na to stanowisko), zamyka śledztwo uznaniem, że ofiary zostały zaatakowane przez biegające w okolicy zdziczałe psy. Prowadząca śledztwo para detektywów ma poważne wątpliwości. Zamordowani mężczyźni byli na służbie, uzbrojeni i czujni, wydaje się mało prawdopodobne by zwykłe psy były w stanie ich zagryźć. Gdy w piwnicach opuszczonych nowojorskich kamienic odnalezione zostają zwłoki kolejnych ofiar, rozszarpane w identyczny sposób, detektywi szybko (m.zd. za szybko…) do...