sobota, 2 czerwca 2018

Stephen King Cmętarz Zwieżąt 9/10


Czasami wydaje się, że o Kingu już wszystko napisano i powiedziano, że każdy fan grozy zna jego twórczość na wyrywki - czy to z bezpośredniej lektury czy za pośrednictwem popularnych ekranizacji. Po co w zasadzie to jeszcze raz czytać ? I wtedy nadchodzi taki moment, że konfrontacja z, powiedzmy, "Cmętarzem Zwieżąt" uświadamia skalę talentu i zasłużenie królewską pozycję, jaką w popkulturze zajmuje Wielki Stephen.

Pewien lekarz z rodziną wprowadza się do nowo nabytego domu, położonego pomiędzy ruchliwą drogą a gęstym lasem. Sąsiad, widząc dwójkę małych dzieci i kota, ostrzega, by przy drodze zachować ostrożność. W lesie, niedaleko do domu bohatera zlokalizowany jest nawet specjalny cmentarzyk ("cmętarz zwieżąt"), gdzie miejscowe dzieci grzebią swe domowe zwierzątka, które zginęły na drodze.
Wiadomo - jak w pierwszym akcie na ścianie wisi strzelba, to w drugim będzie musiała wystrzelić...Wkrótce pod kołami ciężarówki ginie ukochany kotek córki bohatera. Sąsiad, chcąc odwdzięczyć się za uratowanie życia żonie (nasz lekarz zareagował na czas podczas jej ataku serca), zdradza tajemnicę - w głębi lasu, za "cmętarzem zwieżąt" jest specjalne, przesycone pierwotną, indiańską magią, miejsce - tajemnicze, kamieniste wzgórze. Każda pochowana tam istota powraca do życia, tam zatem należy pogrzebać martwego zwierzaka...
Faktycznie, ukochany kot rankiem kolejnego dnia, jak gdyby nigdy nic, wraca do domu. Zachowuje się on wprawdzie inaczej, jakby był chory lub upośledzony, cuchnie też strasznie, no, ale zawsze jednak żyje..
Jak w pierwszym akcie na ścianie.....Niedługo później na rodzinę spada największa możliwa tragedia. Pędząca po koszmarnej drodze ciężarówka zabija dwuletniego syna lekarza. Ten nie jest w stanie poradzić sobie z przygniatającą stratą. Wysyła żonę i córkę do teściów, sam zaś, pomimo ostrzeżeń sąsiada, nocą zakrada się na cmentarz. Zamierza przywrócić swego syna do życia. Siła ożywiająca zwłoki na cmentarzysku okazuje się jednak zła i wroga...

W języku angielskim są szczególne określenia. Jedno z nich to "pageturner" - powieść napisana tak dobrze, tak wciągająca, że czytelnik jest zmuszony do kompulsywnego czytania, gnania naprzód z lekturą. Powieści King mogłyby stanąć w Sevres, jako wzorce tego rodzaju pisania. Naprawdę, nie sposób oderwać się od czytania ! I to pomimo faktu, że "Cmętarz" to w 90 % powieść obyczajowa !

Drugie określenie, to "slowburner" - historia budowana powoli, niespiesznie narastająca aż do dramatycznego finału. Również w tym przypadku "Cmętarz" może stanowić wzorcowy przykład. W powieści  czytelnik musi skonfrontować się z jednym z największych koszmarów, jakie mogą spotkać człowieka - stratą dziecka. Ale nadnaturalny horror pojawia się dopiero w upiornym zakończeniu. Za to jak się już zaczyna straszenie, to dzieje się to naprawdę na grubo i z fajerwerkami - finał "Cmętarza" to jeden z bardziej przerażających momentów w całej literaturze grozy.

King jest absolutnym mistrzem formy. Każde zdanie jet wypieszczone, wypielęgnowane, napisane lekko i z gracją. Płynnie wiąże się z innymi w akapity, w strony w zwarte rozdziały. Idealnie zachowana jet harmonia pomiędzy naturalnymi dialogami, opisami i scenami akcji. Wydaje się, że King ze swą techniką  nawet książkę telefoniczną byłby w stanie napisać zajmująco...
Wbrew obiegowej opinii na temat prozy Kinga - nie jest "Cmętarz" książką przegadaną. Autor nie ucieka w zbędne wątki poboczne, mocno trzyma się głównego kursu opowieści nie pozwalając się zepchnąć z kursu.

Genialne, wspaniałe, przerażające jak diabli. Blisko ideału - 9/10

Warto przypomnieć historię "Cmętarza". King napisał tę powieść już z w 1978, wkrótce po przeprowadzce do stanu Maine. I ruchliwa droga i cmentarzyk zwierząt zabitych przez ciężarówki to prawdziwe miejsca z sąsiedztwa samego pisarza.
Zaraz po jej napisaniu książki Steve uznał ją jednak za tak mroczną i ponurą, tak bardzo nihilistyczną i pozbawioną nadziei (odmienną od zwyczajowych kingowskich finałów) że wrzucił ją głęboko do szuflady" Powieści nie znosiła żona autora, Tabitha, również przyjaciel, Peter Straub, uważał ją za zbyt mroczną.
Dopiero w 1983, w celu uwolnienia się od kontraktu z byłym wydawcą, Stefan wydobył z dnia biurka  "starą" powieść. Ta, wbrew obawom, natychmiast zdobyła  serca czytelników, wdrapując się na szczyty wszelkich list popularności. W 1989 "Cmętarz"  został przeniesiony na ekran, na rok 2019 zapowiedziany jest remake

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Andrzej Zahorski - Stanisław August Polityk 6/10

Zgrabnie napisana biografia ostatniego króla Polski. Dowiadujemy się o jego młodzieńczych latach, o romansie z (przyszłą) carycą Katarzyną (...