niedziela, 28 stycznia 2018

Clive Barker Księgi Krwi 2 8/10

Ze zbiorami opowiadań grozy jest jak z fasolkami wszystkich smaków, zawsze znajdą się trochę mniej smaczne. Tak jest właśnie z drugim tomem "Ksiąg Krwi" Clive Barkera.
Nie znaczy to bynajmniej, że opowiadania tam zawarte są słabe. Barker pisząc cykl Ksiąg Krwi był w takim  gazie, że nawet jakby książkę telefoniczną Londynu przepisał, to też by mu ciekawie wyszło. Jednak najlepsze, co Barkerowi wychodzi, to makabryczny, brutalny horror, a w drugim tomie serii górę nad grozą bierze bizarrowa dziwaczność czy nawet pełna rozmachu fantastyka.
Całość zaczyna się konkretnym sztosem. "Strach" to świetny  thrillero/horror psychologiczny, w stylu filmów "Piła" czy "Old Boy", w którym szalony psychopata zadaje uwięzionym przez siebie ofiarom szereg tortur psychicznych, szukając granicy przełamania ich lęków. Czyniąc to sam usiłuje uciec przed własnym koszmarem, który  jednak dopadnie go w świetnym slasherowym zakończeniu.
 "Nowe Morderstwa Przy Rue Morgue" to jedno ze słabszych opowiadań w Księgach. Barker w zasadzie tylko powtarza oryginalny pomysł Poego, a na dodatek sporo grozy oryginału ulatuje zastąpione groteskowym pomysłem uczłowieczania małpy (nie mógł mi wyjść z głowy Tytus de Zoo...). Na plus świetna, pełna napięcia scena zejścia do kryjówki potwora.
Kolejne opowiadanie na bardzo długo zapadnie w pamięć czytelników. "Jacqueline Ess", to dziwaczna feministyczna fantazja, w której bizarro i rozliczne sceny gore przeważają na elementami grozy. Pewna kobieta po nieudanej próbie samobójczej uzyskuje moce fizycznego przekształcania ciał innych osób. Najbardziej zaskakująca jest pierwsza ich manifestacja podczas której Jacqueline siłą swej wyobraźni przemienia psychoterapeutę w kobietę. Przychodzi kolej na kolejne ofiary, krew i inne płyny ustrojowe bryzgają strumieniami, trzeszczą łamane kości, ale sam pomysł fabularny zmierza donikąd i zostawia czytelnika niezbyt usatysfakcjonowanego.
Podobnie jest  z ostatnim w tomie tekstem. "Skóry Ojców" - opowieść o konfrontacji ludzi z żyjącymi na pustyni w Arizonie potworami przypomina bardzo finałowe sceny późniejszej powieści Barkera - Cabal. Nieograniczona wyobraźnia Autora zachwyca rozmachem, może się też podobać żywe tempo akcji, ale opowieść przypomina bardziej fantasy niż horror.

Być może drugi tom Ksiąg Krwi nie jest tak wspaniały, jak pierwszy, niemniej, jak to często w tego rodzaju wypadkach bywa, ocena całości jest większa niż poszczególnych części składowych. Jeden czy dwa nieco "łagodniejsze" teksty tylko pozwalają zaostrzyć apetyt na kolejne wspaniałe opowiadania grozy. Bardzo silne 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Andrzej Zahorski - Stanisław August Polityk 6/10

Zgrabnie napisana biografia ostatniego króla Polski. Dowiadujemy się o jego młodzieńczych latach, o romansie z (przyszłą) carycą Katarzyną (...