Bardzo dobrze napisana, pełna ciekawostek, bogato wypełniona cytatami z pamiętników epoki książeczka, opisująca panowanie Władysława IV Wazy, jak często pisze autor, “ostatniego króla Wielkiej Rzeczypospolitej”.
No i jak się zastanowić, to faktycznie tak było. Władysław IV doszedł do władzy u szczytu potęgi szlacheckiej Rzeczypospolitej, kiedy to Polska była mocarstwem europejskim, jej wpływy sięgały Moskwy (aczkolwiek początek panowania Władysława łączył się z rozczarowującą koniecznością uznania rządów Romanowów na Kremlu, tym samym z rezygnacji polskich ambicji rządzenia Rosją), Szwecji (przez całe życie Władysław marzył o tronie szwedzkim) oraz polityki habsburskiej.
Od śmierci zaś Władysława zaczął się zjazd. Już w tym samym 1648 wybuchło powstanie Chmielnickiego, które zniszczyło Ukrainę, w 1655 zaś gospodarkę kraju zrujnował potop szwedzki. Z tych ciosów Polska się już nie podniosła, i militarne zwycięstwa Sobieskiego wiele tu nie zmieniły.
W książce poznajemy najpierw losy Władysława jako królewicza na dworze swego ojca Zygmunta III. Tutaj spore zaskoczenie; Polacy łatwo dają się zwieść narodowemu imieniu, tymczasem Władysław, syn Szweda i Niemki, nie bardzo uważał się za Polaka, i, co w sumie dość przykre, zdecydował się na polską koronę dopiero wtedy, kiedy jego szwedzkie ambicje zostały nieodwołalnie stracone. Po piłkarsku trzebaby go nazwać “farbowanym lisem”… :-)
Lata rządów Władysława należały do najspokojniejszych w historii I Rzeczpospolitej. Po początkowych wojnach z Rosją sejmy szlacheckie nie wyraziły zgody na wojnę szwedzką, po kilkunastu latach zaś podobnie odmówiły akceptacji wojny tureckiej, czas zatem jak na XVII wiek nastał nader spokojny. Kraj był potężny, zamożny, zatem król mógł pławić się w luksusach i oddawać różnym dworskim rozrywkom, w tym głównie jego ulubionych polowaniach i ….operach (sic!).
Sporo jest o dworskich intrygach, sporo o konkurujących o względy króla magnatach (jedną w ważniejszych ról pełni późniejszy szwarccharakter z Potopu - książę janusz Radziwiłł), są uczty i pijańskie awantury możnowładców - mnóstwo tutaj ciekawych cytatów z pamiętników epoki.
Są też opowiedziane losy dwu małżeństw króla, najpierw z Austriaczką Cecylią Renatą (z Habsburgów), a po jej śmierci z Francuzką Ludwiką, choć tutaj najciekawiej przedstawia się opis wieloletniego romansu Władysława z piękną polską dwórką.
Z zachowanych dokumentów Władysław jawi się jako król dobry, rozsądny, spokojny, i inteligentny. Ciekawe, jakby sobie radził z kryzysami, jakie stały się udziałem jego brata Jana Kazimierza, który objął koronę po śmierci Władysława.
Naprawdę dobra lektura, mimo upływu lat wciąż dobrze się czytająca i wolna od - wtedy dość nachalnej - propagandy. Trochę tego jojczenia na magnatów to w sumie do dzisiaj jest w modzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz