Wahałem się, czy „Upiorne Opowieści Po Zmroku” Alvina Schwartza w ogóle oceniać. Ten zbiór ludowych podań i opowieści „z dreszczykiem”, adresowany do młodszych czytelników to szczególna pozycja - z jednej strony, dla fanów z USA, fundament, baza formatywna zainteresowania estetyką i literaturą grozy, z drugiej jednak dla obiorców europejskich, zwłaszcza zaś z Polski, to dziś, w 2022 roku raczej ciekawostka niż „real thing”. Być może „Upiorne Opowieści” nie pojawiłby się w ogóle w świadomości fanów grozy, gdyby nie głośny (i całkiem udany) film z 2019 roku. zręcznie splatający (na szkielecie fabularnym nieco zbliżonym do „Ringu”) motywy kilku z nich w „young adult” horror. To spowodowało, że „Scary Stories” dotarły do Polski. Niemniej to tytuł tak ważny, tak znaczący w historii literackiego horroru, że wart omówienia. Wszyscy znamy te sceny z rozlicznych slasherów, kiedy to grupa rozbawionej młodzieży przy ognisku czy też podczas halloweenowej zabawy zaczyna sobie ...