czwartek, 12 września 2019

George R.R. Martin Nawałnica Mieczy 1 10/10



Trzeci tom sagi Martina odpowiada z grubsza trzeciemu sezonowi serialu. Nadal w głównych rolach występuje rodzeństwo Stark. Jon wędruje z dzikimi i zakochuje się w Ygritte, Bran usiłuje dostać się za Mur, Arya po ucieczce z Harrenhall trafia w ręce Bractwa Bez Chorągwi, Sansa zostaje wydana za Tyriona Lannistera. Robb tymczasem popełnia katastrofalny błąd - łamie dane Freyom słowo i żeni się z wybranką swego serca, Jeyne Westerling.
Do tego jeszcze podróż Jamiego i Brienne, przerwana ujęciem przez ludzi Roose Boltona, no i Danka zdobywająca Nieskalanychi Daario Naharisa.
Czekam na drugą część - a w niej Krwawe Gody u Freyów oraz ślub Joffreya z Margaery Tyrell.
+
Pieśń Lodu I Ognia nie traci, póki co, nic a nic z tempa ani jakości. Nadal jest to obłędnie dobra lektura, dynamiczna, pełna rozmachu fabuła, gęsta od przygód i intryg, do tego cała galeria pełnokrwistych postaci - mega rozrywka i frajda z czytania.
Ciekawie jest porównywać sagę z serialem. Mimo, że fanboje Martina co jakiś czas zieją jadem pod adresem duetu D&D i serialowych zmian, pierwsze, co wypada zauważyć, to, wciąż, zaskakująca wręcz wierność rozwiązań w obu opowieściach. Naprawdę, póki co, to Władca Pierścieni był znacznie mocniej pozmieniany. Jasne, tu i ówdzie są poprzesuwane akcenty, trochę postaci z książek zostało w serialu wyeliminowanych (ale ich wątki nie tyle zostały "wyrzucone" co skomasowane w innych osobach).
Największa, do tej pory, zmiana, to postać Jeyne Westerling - żony Robba Starka. W serialu to zamorska, południowa piękność, która pojawiła się przy boku Króla Północy ni z gruchy ni z Pietruchy. W powieści to córka wasala....Tywina Lannistera, która podczas opieki nad rannym Robbem pozwoliła sobie na "chwileczkę zapomnienia", w konsekwencji której honorowy Robb zmuszony był niejako ożenić się z dziewczyną. To rozwiązanie znacznie lepiej motywuje złamanie obietnicy złożonej Freyom (w serialu to skandaliczna wręcz głupota i niehonorowe postępowanie), nadto, słusznie, sugerowane jest jako pułapka zastawiona przez Tywina Lannistera.
Inne wątki są mimo drobnych różnic, kierunkowo wciąż tożsame z serialem. To, w obu mediach, jedna z najlepszych historii opowiedzianych ever.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Graham Masterton - "Czarny Anioł" 5/10

Zaczyna się zgodnie z recepturą hitchcockowską, od trzęsienia ziemi. Scena brutalnego zamordowania całej rodziny jest jedną z mocniejszych j...