poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Guy N. Smith Pan Ciemności 7/10

Zjadliwy paszkwil krytykujący pod postacią "satanicznego" horroru, brytyjski system szkolnictwa zamkniętego.
+
Do położonej w górskich pustkowiach Szkocji prywatnej szkoły z internatem przybywa młoda nauczycielka.
Szkoła jest elitarną "przechowalnią" dla dzieci z zamożnych rodzin, które nie poradziły sobie na studiach. Opłacając wysokie czesne rodzice kupują sobie spokój i uwalniają się od niechcianych w domu latorośli.
Dyrektor zarządza instytucją żelazną ręką. Nacisk kładziony jest na sport - siłę i tężyznę fizyczną uczniów, oraz na brutalną dyscyplinę i kary fizyczne. Ktokolwiek nie potrafi się zaadaptować, przeżywa straszne chwile. Gdy jeden ze słabszych uczniów ucieka nocą ze szkoły, zostaje wytropiony przy pomocy psów gończych a po schwytaniu wychłostany. Doprowadzony do ostateczności popełnia samobójstwo.
W trakcie biegu przełajowego umiera dziewczyna, która ze strachu nie przyznała się do zapalenia wyrostka robaczkowego. Jej ciało zostaje wykradzione z miejscowej kostnicy, by zostać ofiarowane w satanistycznym rytuale, który odbywa się nocą na pobliskim cmentarzu.
Młoda nauczycielka, świeżo przybyła do szkoły usiłuje wyjaśnić tajemnicze zgony, tymczasem sama po tym, jak na jaw wychodzi jej dziewictwo (don't ask me - it's a Guy's story) staje się przedmiotem prześladowania przez kultystów.
+
Pulpowy horror z akcją osadzoną w brytyjskiej surowej szkole to w zasadzie samograj. Nic specjalnie nie trzeba specjalnie wymyślać - brutalny codzienny reżim, kary cielesne, prześladowanie słabszych, przemoc seksualna -  samo się pisze. Tak też postępuje Smith. Niespecjalnie wykorzystuje elementy fantastyczne, budzi dreszcze niepokoju i grozy samym szkolnym otoczeniem. W  opowieści można znaleźć wątki i rozwiązania fabularne znane z takich filmów jak "Widmo" (Les Diaboliques) Clouzota (w opisie szkoły i brutalnego dyrektora) czy nawet swojski "Kroll" (prześladowania słabszych). Wszystko jest w miarę sprawnie opowiedziane i naprawdę trzyma klimat.
Garść fabularnych nonsensów i niedociągnięć (w końcu ilu uczniów było w tej szkole ? Dziesięciu ???)  nie wpływa specjalnie na ogólny odbiór.
Za to brakuje w "Panu Ciemności" czegoś ekstra, czegoś, co zrobiłoby z niego rasowy, pełnokrwisty horror. Element fantastyczny nieco zawodzi, przewidywalny do bólu pomysł ani przez chwilę nie sili się na oryginalność, zmierza dość monotonnie pomiędzy kolejnymi, dość oczywistymi elementami fabuły.


To dobra, jak na Guya, książka, naprawdę całkiem udany horror, ale biorąc pod uwagę możliwości i potencjał powieści - w sumie małe rozczarowanie. Mogłoby być rewelacyjnie, jest "tylko" dobrze. 5/10 z oczywistymi bonusami - za pulpowy charakter, i za nazwisko. Końcowa ocena 7/10. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Graham Masterton - "Czarny Anioł" 5/10

Zaczyna się zgodnie z recepturą hitchcockowską, od trzęsienia ziemi. Scena brutalnego zamordowania całej rodziny jest jedną z mocniejszych j...