poniedziałek, 20 marca 2023

Thomas Tryon Ten Drugi 9/10

Zanim cokolwiek napiszę na temat “The Other” :


! SPOILER WARNING !


To tak na wszelki wypadek, “Ten Drugi” bowiem jest powieścią z twistem ( i to twistem co się zowie), jakiekolwiek omówienia jej treści i fabuły mogą, nawet mimowolnie, przedwcześnie naprowadzić przyszłego czytelnika na trop, zatem ci, którzy czytać będziecie dalej - BE FOREWARNED.

(PS. Nie żeby ten twist miał być dla czytelnika świadomego konwencji i funkcjonujących taktyk narracyjnych aż tak zaskakujący. Ja np. byłem “w domu” już na wysokości 40 z 320 stron, zresztą sam Tryon nie fetyszyzował elementu zaskoczenia, podając rozwiązanie  już  w 2/3 opowieści).


A JAK KTOŚ SIĘ NIE BOI,  TO JERAZ DO KSIĄŻKI :


Literacki debiut znanego wcześniej hollywoodzkiego aktora Thomasa Tryona “Ten Drugi” to horror wybitny, niesamowicie wymyślony i poprowadzony, z niezwykłymi bohaterami, niezwykłą konstrukcją, powieść fascynująca i autentycznie przerażająca, z każdą stroną coraz bardziej mroczna, aż do naprawdę upiornego finału w stylu Grand Guignol - obok “Dziecka Rosemary” i “Egzorcysty” trzeci superpopularny blockbuster sprzedażowy, stający u podstawy “złotej ery horroru”.


+


Bliźniaki Niles i Holland Perry spędzają wakacyjne dni na farmie w małym miasteczku Pequot Landing. Niles jest grzeczny i miły, Holland bardziej zbuntowany - chodzący własnymi ścieżkami. Co jeden spsoci, to drugi stara się naprawić czy załagodzić. Niemniej bliźniaki, jak to bliźniaki, zawsze za sobą murem.

Chłopcy zawsze bawią się w samotności. Na początku powieści towarzyszy im wprawdzie kuzyn Russell, ale wkrótce ginie on w nieszczęśliwym wypadku. 


Domostwo Perrych w ogóle nie należy do zbyt szczęśliwych. Kilka miesięcy wcześniej w innym, równie nieszczęśliwym wypadku, wpadając do głębokiej piwnicy na jabłka, zabił się ich ojciec. Ta tragedia zrujnowała psychikę matki - kobieta samotnie mieszka na piętrze domu, gdzie pogrąża się w alkoholiźmie i otępieniu.


Główną opiekunką nastolatków jest ich ukochana babcia, Ada. Żywa, jeszcze całkiem młoda kobieta ma świetny kontakt z chłopakami, potrafi ich wysłuchać, opowiada ciekawe historie z carskiej Rosji (jest Rosjanką która uciekła do USA przed rewolucją). Uczy też ich ciekawej zabawy - wstępowania w inny przedmiot, zwierzę lub osobę (to jedyny potencjalnie nadnaturalny wątek w “The Other”).


Pewnego dnia chłopcy odwiedzają objazdowy cyrk, “carnival”, gdzie oglądają m.in. chińskiego prestidigitatora (uwagę Hollanda przyciąga też makabryczny słój z pływającym w nim martwym niemowlakiem). Postanawiają na rodzinne święto odtworzyć jedną ze sztuczek magika; “bazą” bliźniaków, gdzie szykują się do przedstawienia jest wspomniana piwnica na jabłka.


Nieszczęścia jakby nie chcą opuścić okolicy domu Perry. Pszczoła żądli uczuloną na jej jad ciotkę, a ciężka reakcja alergiczna zmienia ją w kalekę, na zawał serca umiera nagle mieszkająca w sąsiedztwie starsza pani a pijana matka pewnego dnia spada ze schodów i zmienia się w uwięzione na wózku inwalidzkim warzywo. Wszystko to są oczywiście wyłącznie straszne zbiegi okoliczności i tragedie, babkę Adę zaczyna jednak coraz częściej coś zastanawiać i niepokoić…


Na nadchodzący zjazd rodzinny do domu przyjeżdża przyrodnia siostra bliźniaków wraz z mężem i nowo narodzonym dzieckiem. Szczęśliwy Niles bawi się i opiekuje malutką, ale Holland  jest coraz bardziej ponury…


+


“Strzeż się, gdy wściekły pies się czai, bo jak się czai to w końcu ugryzie. A jak ugryzie raz, to zrobi to znowu”.


Ten powracający w powieści cytat, rosyjskie powiedzenie (pal sześć czy prawdziwe, czy wymyślone przez Tryona) to esencja, sedno, mrocznej, dusznej, przerażającej powieści Tryona, to, można by rzec, “streszczenie” jej fabuły. 

Tryonowski “wściekły pies” długo się czai, powieść, mimo szybkiego “pierwszego trupa” to prawdziwy slowburner - akcja rozwija się naprawdę spokojnie, a napięcie, mimo że od obecne od samego początku, narasta powoli i w początkowych stadiach chwilami ma się wrażenie, że “The Other” to jeszcze jedna młodzieżowa opowieść przygodowa o “chłopięcych latach” (jak u Bradbury’ego, McCammona, Kinga czy Simmonsa). 

Ale to zmyłka, tutaj nie ma żadnej nostalgii, żadnej magii dzieciństwa, żadnego  przygodami sentymentu.  “Temu Drugiemu” jest dużo bliżej do “Psychozy”,i to takiej “Psychozy” doładowanej na maxa czernią i mrokiem. Przy czym punkt wyjścia historii, jakby nie był oryginalnie podany, stanowi w pewnym sensie grozowy archetyp gatunkowy sięgający aż do “Williama Wilsona” Edgara Allana Poe. Mrok drzemiący w duszy człowieka, studium obłędu/opętania (ruska magia?), studium rozdwojenia jaźni i klasyczne dla całego gatunku pytanie “unde malum” - skąd zło? 


Tak,  jak początkowo napięcie “kapie” po kropelce, tak w końcowych fragmentach następuje prawdziwy wylew, eksplozja koszmaru, niczym czarna wrząca smoła (albo benzyna.)… Makabra ściga makabrę a finałowy Grand Guignol szokuje dziś. To naprawdę przerażające sceny - o intensywności rzadkiej w blockbusterowej, eleganckiej grozie.


Znakomite są postaci z powieści - bliźniaki Perry, babka Ada Vedrenya, matka, gderające ciotki i wujkowie, ponury, tragany wyrzutami sumienia włoski robotnik rolny - widać, że Tryon ma świetną rękę do kreacji swych bohaterów  


Styl Tryona jest bardzo oryginalny, chwilami poetycki chwilami jakby szalony (odający stan umysłu bohaterów?), w każdym razie różny od rzeczowej, reporterskiej precyzji prozy Kinga, Iry Levina (Grady Hendrix kontrastując “The Other” z “Dzieckiem Rosemary” określa styl “Drugiego” jako “overwritten” - przesadzony). Bywa, że lektura, zwłaszcza na początku  powieści, chwilami trochę męczy, ale ani chwili nie nudzi, narastający ze strony na stronę niepokój nie pozwana na to!. Za to jak już w pewnej chwili narracja łapie rytm, to jest niczym Lokomotywa u Tuwima, coraz szybsza, coraz straszniejsza, a w finale  pędzi już na złamanie karku. 

Precyzja konstrukcji fabuły zachwyca - każdy, nawet najdrobniejszy wątek jest do czegoś potrzebny i w pewnym  momencie zaskoczy na swoje miejsce, doprowadzić do kapitalnego, ponurego niczym finał filmowego “Harry Angela” zakończenia!


“The Other” to Arcy-horror, niesłusznie latami pomijana kanoniczna pozycja na mapie światowej grozy. Absolutna jazda obowiązkowa dla każdego fana. Vesperu - dobrześ to zrobił!



PS.

Chuck Palahniuk przy “Fight Clubie” musiał się w “Tym Drugim” zaczytywać…


PPS.

Don’t judge book by it’s cover, ale nie sposób nie pochwalić świetnej roboty, jaką przy okładce oraz ilustracjach wykonał Krzysztof Wroński. Vesper miał z tym kłopoty - jego możliwości graficzne nie oddawały pracy grafików (vide koszmarne bohomazy z “Poławiacza”) - tym większy plus, że Wroński znalazł formułę pozwalającą mu precyzyjnie oddać kluczowe momenty powieści 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Graham Masterton - "Czarny Anioł" 5/10

Zaczyna się zgodnie z recepturą hitchcockowską, od trzęsienia ziemi. Scena brutalnego zamordowania całej rodziny jest jedną z mocniejszych j...