czwartek, 8 sierpnia 2019

George R.R. Martin Starcie Królów 10/10

Drugi tom Sagi Lodu I Ognia w niczym nie ustępuje "jedynce" - mało, przerasta ją rozmachem fabularnym opowieści. Rozmachem, który jednak jeszcze jest przez autora trzymany żelazną ręką w porządku (w kolejnych tomach serii będzie z tym coraz większy kłopot).
+
W Westeros trwa wojna pomiędzy Lannisterami a wojskami Północy pod wodzą Robba Starka. Do Gry O Tron tymczasem dołączają bracia Baratheonowie, powszechnie uwielbiany młodszy Renly i posępny, ponury starszy Stannis. "Niepodległość"(poprzez najazd na terytoria Północy) ogłaszają Zelazne Wyspy - Theon Greyjoy zajmuje Winterfell i wprowadza tam okrutne okupacyjne rządy.
Na dalekim wschodzie Daenerys Targaryen dociera do Miasta Magów - Quarth, gdzie usiłuje pozyskać siły i środki mające wesprzeć jej kampanię powrotu dynastii na Zelazny Tron.
Na tle wydarzeń politycznych Martin przedstawia losy bohaterów swej historii. Jon Snow wraz z oddziałem Nocnej Straży udaje się w misji zwiadowczej za Mur. Bran Stark ucieka z zajętego przez wrogów Winterfell, Arya usiłuje incognito dotrzeć do Winterfell, Sansa, wciąć oficjalnie narzeczona króla, jest zakładniczką Lannisterów, gwarantującą życie schwytanego Jamie Lannistera.
Tyrin Lannister zaś, jako Namiestnik Króla, usiłuje obronić King's Landing przed najazdem Stannisa Baratheona.
+
Nie ma to tamto, Pieśń Lodu I Ognia to jedno z największych dóbr współczesnej popkultury. Znakomicie wykreowany świat Westeros, rozmach fabularny, wielowątkowa, pasjonująca fabuła, szereg barwnych, niejednoznacznych bohaterów i, dosłownie, setki ważnych i przyciągających uwagę czytelnika postaci, perfekcyjny styl - proza Martina, na tym etapie opowieści nie ma praktycznie żadnych wad. No, dla niektórych taką wadą może być cynizm i niemoralność opowiadanej historii. Na tle klasycznego high fantasy spod znaku Tolkiena, Brooksa, Eddingsa czy Williamsa ponura, okrutna i przewrotna historia Gry O Tron potrafi momentami szokować. Niemniej dla lwiej większości fanów stanowi to wielki plus Pieśni. Polityczne rozgrywki przypominają najlepsze momenty "Ja Klaudiusz" czy też "Królów Przeklętych", element przygodowy zaś swym tempem i rozległością poraża.
To się CZYTA !  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Graham Masterton - "Czarny Anioł" 5/10

Zaczyna się zgodnie z recepturą hitchcockowską, od trzęsienia ziemi. Scena brutalnego zamordowania całej rodziny jest jedną z mocniejszych j...