Z pewnym niepokojem siadałem do lektury debiutanckiej powieści Tomasza Czarnego. Przyznaję, że obawiałem się tematyki - horror ekstremalny, gatunek z którym utożsamiana jest twórczość Czarnego, to do końca mój cup of tea (jasne, jestem "ajatollahem pulpy", z której się ekstrema wywodzi, no ale jednak przy niektórych współczesnych patentach stara dobra pulpa wysiada - jest raczej poczciwa i co najwyżej głupia, a nie obrzydliwa czy odpychająca). Niemniej jednak - moją pasją jest czytanie literatury grozy w jej wszelkich odmianach i rozmawianie na jej temat z innymi fanami. Skoro zatem w moje ręce wpadł horror ekstremalny, skoro go przeczytałem, to pora podzielić się swymi wrażeniami z lektury.
+
Tomasz Niewierski (cheche, nie z nami takie numery Brunner...) to współczesny polski Hiob. Młody wdowiec (żona zginęła w wypadku samochodowym), zmuszony jest obserwować, jak śmiertelny nowotwór zabija dzień po dniu jego ukochaną córeczkę.
Pewnego dnia w szpitalu diaboliczny (dosłownie) osobnik proponuje bohaterowi układ; córce zostanie przywrócone pełne zdrowie, jeżeli jej ojciec podejmie się i pomyślnie przejdzie rozmaite piekielne "próby". Zdesperowany bohater natychmiast przyjmuje proponowany pakt.
Od tej pory w życiu Tomasza jawa przeplata się z dziwacznymi wizjami. W ich trakcie mężczyzna, korzystając przy tym z pomocy młodej i pięknej wróżki Donaty odda się aktom wyuzdanego seksu, mordu i przemocy, a także odwiedzi kilka razy Piekło. Tam będzie się spierał i debatował z Arcydemonami : Lucyferą (ihaaa) i Cienistym, walcząc o ocalenie siebie i córki. Będzie on musiał również zmierzyć się z tajemnicą otaczającą postać zmarłej żony.
Należy jednak pamiętać, że podpisując pakt z Diabłem trzeba dokładnie czytać...
+
"Do Piekła I Z Powrotem"(nb. jakiż uroczy Venomowski tytuł) to współczesny extreme pulp horror. Ma być na ostro, prosto i skutecznie do celu. I, generalnie, powieść tak postawione zadania spełnia.
Przede wszystkim ma ona ciekawy, wcale niebanalny pomysł wyjściowy, łączący w sobie biblijną przypowieść o Hiobie z mitem Orfeusza w piekle. Porusza, mimo frywolnej, pulpowej formy, ważne zagadnienia i zmusza czasami do chwili myślenia.
Do tego całość bardzo szybko i bez wysiłku się czyta. Książka nie jest przegadana, ma dość naturalny język - tak naprawdę to lektura na jedno weekendowe popołudnie(choć przyznać też trzeba, że czasami zbytnie upraszczanie stylu powieści szkodzi).
Nie jest jednak książka wolna od wad - mimo efektownego pomysłu wyjściowego sama fabuła jest raczej wątła, momentami niespójna i niedopracowana (np. dziwaczne "próby" którym poddawany jest Niewierski). Postaci wykreowane są kiepsko - jasne, mamy do czynienia z horrorem ekstremalnym a nie powieścią obyczajową, tutaj wymagania są inne, niemniej poważny, łapiący za gardło czytelnika temat skłaniałby do większego wysiłku.
Również pojawiające się w pewnym momencie opowieści dziwaczne wątki quasi religijne (umiłowany "Biały Pielgrzym" i nie dorastający mu do pięt "Benek" i "Franek" - sic ?) budzą, przyznaję, lekką konsternację.
Co do momentami pornograficznych opisów występujących w powieści. Cóż, taka jest specyfika gatunku, generalnie, dało się wytrzymać.
Last but not least będzie jednak zarzut - ten horror nie bardzo straszy ! Formuła, styl pisania powodują, że nie sposób się przejąć losami bohaterów, specjalnie przestraszyć przydarzającymi im przygodami.
Na koniec trochę może szokująca konstatacja. Czytając "Do Piekła I Z Powrotem" miewałem momentami skojarzenia z popularnym "Grzesznikiem" Artura Urbanowicza. Jasne, DPiZP ma znacnzie prostszy plot, w ogóle jest wyraźnie "szczuplejsza, ale Jeżeli wziąć poprawki na drastycznie zwiększoną w "Do Piekła I Z Powrotem" dawkę ekstremalnego seksu i przemocy - to czytelnicy, którym spodobał się "Grzesznik", mogą polubić debiutancką powieść Czarnego. Ma ona jeszcze tę przewagę, że
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz