Rewelacyjnie napisana, choć w pewnym momencie nieco grzęznąca fabularnie, powieść; jeszcze raz (podobnie jak miało to miejsce w American Psycho) zabawa mainstreamowego autora konwencją powieści grozy, tym razem zamiast slashera wykorzystująca formułę ghost story by poruszająco przedstawić relację ojciec-syn. + Bohaterem “Księżycowego Parku” jest … Bret Easton Ellis. Autor rozpoczyna od autobiograficznego opisu swego sukcesu literackiego i wywołane tym szalone, rockandrollowe lata - narkotykowe orgie, imprezy, blichtr wielkiego, celebryckiego świata. Chcąc nieco zwolnić, ochłonąć, zreorganizować swe życie Ellis decyduje się wprowadzić do luksusowej posiadłości swej partnerki, gwiazdy filmowej, by wspólnie z nią mieszkać, żyć i wychowywać syna. Niemniej trudno tu mówić o jakimś ekstremalnym “ustatkowaniu się. Początkowe rozdziały “Parku” przypominają wręcz chwilami “American Psycho” - ponownie podobne, wściekle bogate i rozpuszczone jet-setowe towarzystwo, po...